Rozgrywka o handel energią

Energetycy rozważali scenariusz oderwania TGE od GPW i przyłączenia jej do PSE. To jednak wymagałoby porozumienia resortu energii i finansów.

Publikacja: 07.12.2017 21:00

Rozgrywka o handel energią

Foto: Bloomberg

Zmiany właścicielskie miały być remedium na kłopoty Towarowej Giełdy Energii, należącej do GPW. Jak twierdzi część naszych źródeł, nad scenariuszem przyłączenia TGE do Polskich Sieci Elektroenergetycznych pracowała grupa osób w spółce pełniącej rolę krajowego operatora systemu przesyłowego.

PSE w odpowiedzi na nasze pytania zaprzeczyło, by prowadziło działania zmierzające do przejęcia kontroli nad Towarową Giełdą. – Słyszałem o takim planie – przyznaje jednak jeden z menedżerów związanych z energetyką. – Nie wiem tylko, na ile poważnie był on rozważany – dodaje zaraz.

Międzyresortowa układanka

Kolejny nasz rozmówca twierdzi, że pomysł otarł się nawet o posiedzenie rządu, ale został zduszony w zarodku. – Na jego realizację nie pozwoliłby Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister rozwoju i finansów, pod którego pieczą znajduje się GPW, a to on jest rozgrywającym w tej układance – tłumaczy.

– Musiałby się na to zgodzić inny resort. Decyzja nie leżałaby tylko w gestii Ministerstwa Energii – przyznaje osoba związana z tym ostatnim. – Wiązałaby się też z koniecznością wyłożenia przez kogoś pieniędzy – dodaje.

Osoby związane z rynkiem energii i niektórzy eksperci przyznają, że przyłączenie TGE do operatora systemu nie byłoby niezasadne. – Praktycznie nie ma przesłanek, by TGE funkcjonowała w ramach GPW – przyznaje jeden z doradców na tym rynku. Z kolei jego uczestnik zauważa, że dla samej TGE nie byłoby lepszego rozwiązania niż to, gdyby trafiła w ręce operatorów systemów przesyłowych: energii (PSE) i gazu (Gaz-System). – W takiej konfiguracji dla właściciela nie byłby ważny tylko zysk – argumentuje nasz rozmówca. – Chodziłoby głównie o jak największą płynność. Wysoki obrót dałby z kolei wiarygodną cenę, konieczną przy organizacji aukcji rynku mocy – dodaje.

Otwarcie na rynek

Scenariusz z operatorami systemów w roli właścicieli TGE byłby swojego rodzaju trzecią ścieżką. Przypomnijmy, że zanim spółka trafiła pod skrzydła GPW, należała do spółek energetycznych. Alternatywa – być może czysto teoretyczna – mogła się zrodzić na fali rozważań o tym, jak wyprowadzić TGE z dołka. Obroty na kontraktach terminowych, zwłaszcza energią, w pierwszej połowie roku mocno spadały. To pokłosie niepewności rynku co do przyszłego jego kształtu (po wejściu w życie unijnej dyrektyw MiFID II), ale też wygaśnięcia wysokiego obligo dla PGE. A przez szereg lat TGE nie zmieniała swojej oferty. Ten temat podjęto dopiero ostatnio.

O większej otwartości na potrzeby rynku mówi dziś sama GPW. – TGE ma duży zakres autonomii przy wdrażaniu pomysłów i propozycji, działając w stałych granicach wyznaczanych przez nas – usłyszeliśmy w biurze prasowym GPW. – Giełda nie rozważa sprzedaży akcji TGE, wcześniej też nie miała takich planów.

Składane deklaracje świadczą, że właściciel Towarowej Giełdy bierze pod uwagę konkurencję, jaka wkrótce może się pojawić na rynku spot. Dlatego nowa oferta TGE ma zachęcać handlujących do pozostania na tej platformie.

– Wchodzimy w dialog z rynkiem, aby do końca roku przedstawić nową ofertę dotyczącą kosztów transakcyjnych na platformach, których operatorem jest TGE. W przyszłości planujemy, aby co najmniej 1/3, a docelowo 2/3 przychodów TGE pochodziło z obrotu instrumentami finansowymi – przekazały nam służby prasowe GPW.

Opinia

Mariusz Swora, ekspert ds. energetyki, były prezes Urzędu Regulacji Energetyki

Giełda towarowa jest ważnym instrumentem rynku energii, Powinna mieć więc zapewnione warunki stabilnego rozwoju. Kimkolwiek byłby jej właściciel, musi to zagwarantować w strategii. Może nim być przy tym każdy wiarygodny podmiot, który zapewnia jej niezależność od handlujących energią, w tym oczywiście GPW. Nie są mi znane scenariusze zmian w strukturze właścicielskiej TGE. Rozpatrując sprawę teoretycznie, właścicielami mogliby być np. operatorzy systemów przesyłowych. Nie sprzeciwia się temu prawo UE i praktyka orzecznicza KE. Za granicą znajdziemy układy z zróżnicowaną historią, jeżeli chodzi o kolejnych właścicieli, którymi byli i są również operatorzy.

Zmiany właścicielskie miały być remedium na kłopoty Towarowej Giełdy Energii, należącej do GPW. Jak twierdzi część naszych źródeł, nad scenariuszem przyłączenia TGE do Polskich Sieci Elektroenergetycznych pracowała grupa osób w spółce pełniącej rolę krajowego operatora systemu przesyłowego.

PSE w odpowiedzi na nasze pytania zaprzeczyło, by prowadziło działania zmierzające do przejęcia kontroli nad Towarową Giełdą. – Słyszałem o takim planie – przyznaje jednak jeden z menedżerów związanych z energetyką. – Nie wiem tylko, na ile poważnie był on rozważany – dodaje zaraz.

Pozostało 86% artykułu
Elektroenergetyka
Ukraina zaskoczyła. Wyprodukowała nadmiar prądu i wysłała do Polski
Elektroenergetyka
Enea podaje wyniki i przypomina o zawieszeniu NABE
Elektroenergetyka
Kolejny państwowy kontrakt-widmo. Tak się kończy kupowanie biomasy na pustyni
Elektroenergetyka
Straty Ukrainy po największym rosyjskim ataku na obiekty energetyczne
Elektroenergetyka
Enea po Orlenie. Kolejny kontrakt-widmo, tym razem na biomasę