– Przy modernizacji bloków 200 MW chcemy wykorzystać część istniejącej infrastruktury, także przy rozważaniu zmiany paliwa z węgla np. na RDF (paliwo alternatywne m.in. odpady – red.) – mówi Mirosław Kowalik, prezes Enei.

Taki scenariusz spółka analizuje w Połańcu dla jednego z bloków przeznaczonych do wyłączenia. Wskazuje jednak, że w takich miejscach jak Połaniec czy Kozienice warto też rozważyć jednostkę regulacyjną na gaz. – Taki blok byłby dostosowany do potrzeb PSE, które już kilkakrotnie sygnalizowały możliwość uruchamiania przetargów na moce szczytowe – tłumaczy Kowalik. Enea jest przy tym otwarta na udział w inicjatywach energetyki rozproszonej, np. w ramach klastrów, ale też realizację dużych projektów w Ostrołęce i w pobliżu lubelskiej Bogdanki. Elektrownia na zgazowanie węgla koło tej kopalni miałaby stanąć w latach 2020–2023. W podobnym czasie do systemu ma trafić Ostrołęka C, o ile wszystko pójdzie zgodnie z harmonogramem.

W przypadku obu inwestycji spółka liczy na wsparcie w ramach tzw. rynku mocy. – W obu przypadkach emisyjność przekracza wyznaczony limit (550 kg CO2 na MWh – red.). Ale jestem przekonany, że jeśli pokażemy ścieżkę dojścia do tego poziomu, to KE zaakceptuje ten mechanizm – dodaje Kowalik.

Wywiad z Mirosławem Kowalikiem w dzisiejszym „Parkiecie”