Siedemdziesiąty jubileuszowy raport energetyczny BP („Statistical Review of World Energy 2021 | 70th edition”) przyniósł wyjątkowe dane. „Globalne zapotrzebowanie na energię spadło o 4,5 proc. w 2020 roku. Jest to największa recesja od rozpoczęcia II wojny światowej, wywołana przez bezprecedensowy spadek popytu na ropę. Spadek zużycia ropy odpowiadał za około trzy czwarte całkowitego spadku zapotrzebowania na energię. Gaz ziemny wykazał większą odporność (na kryzys-red), do czego przyczyniło się przede wszystkim silne odbicie gospodarki w Chinach.
Topnieją obroty energią w umowach terminowych
Pomimo chaosu w 2020 roku energia odnawialna, na czele z energią wiatrową i słoneczną, nadal intensywnie rosła. Moce wiatrowe i słoneczne zwiększyły się w zeszłym roku o kolosalne liczbę 238 GW. To o 50 proc. więcej niż jakakolwiek poprzednia ekspansja. Podobnie udział generacji wiatrowej i słonecznej w globalnym miksie energetycznym odnotował największy w historii wzrost. Względna odporność energii odnawialnej na wydarzenia ubiegłego roku jest zachęcająca” – podkreślił we wstępie do raportu Bernard Looney, dyrektor generalny BP.
Jeżeli chodzi o państwa, które przyczyniły się najbardziej do największych spadków zużycia energii to okazały się nimi – USA, Indie i Rosja. Chiny, (które zastanawiająco szybko pokonały wirusa, którego wcześniej rozniosły po świecie, odnotowały największy w pandemicznym roku wzrost (2,1 proc.) i były jeden z niewielu krajów, w których zapotrzebowanie na energię wzrosło w zeszłym roku. W Polsce konsumpcja energii spadła o 5,5 procent, co lokuje nas w środku Europy. Zdumiewający wynik zanotowała Norwegia, gdzie zapotrzebowanie na energię zwiększyło się w czasie pandemii o 8,2 proc.
Bloomberg