– Rynek pokazał dobitnie, jak odebrana została koncepcja przejęcia Energi przez Orlen: mocne spadki Orlenu i Energa mocno w górę – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Juszczak, główny analityk Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. – Myślę, że to właściwa reakcja, łącząca zdziwienie z powodu niezbyt chyba słusznej decyzji z punktu widzenia interesów Orlenu, a jednocześnie bardzo korzystna dla interesów Energi, która mogłaby liczyć na silne kapitałowe wsparcie przejmującego – kwituje.
Rzeczywiście, szefowie PKN Orlen starannie odczekali w czwartek z ogłoszeniem wezwania na akcje Energi do zamknięcia GPW. Dlatego kurs akcji o godz. 17 wynosił 87,64 zł za akcję PKN Orlen i 6,77 zł za akcję Energi. W kilka minut po otwarciu giełdy w piątek notowania paliwowego giganta spadły do 77,90 zł za akcję, zaś energetycznego koncernu z Gdańska wzrosły – do 7,17 zł za akcję.
materiały prasowe
Wystarczyło też kilka minut od ogłoszenia decyzji koncernu z Płocka, by grupy dyskusyjne inwestorów zalały pytania o to, jak inni oceniają planowaną akwizycję. W mediach społecznościowych szuka się odpowiedzi na pytanie, dlaczego – a w odpowiedzi przypomina się, że prezes PKN Orlen Daniel Obajtek kierował wcześniej Energą, albo interpretuje się sprawę politycznie: że chodzi o wyprowadzenie podatków Energi (i Lotosu) z rządzonego przez opozycję Gdańska.