– Zbudowałem już największą w Polsce telewizję, platformę cyfrową, wprowadzałem w Polsce nowe technologie szybkiego Internetu jak LTE czy 5G. Teraz chcę dać Polsce i mieszkańcom naszego kraju coś, czego nie da się wyprodukować w żadnej fabryce – czyste powietrze i środowisko – tak Zygmunt Solorz skomentował ogłoszony właśnie plan transformacji spółki ZE PAK.
Głównym biznesem Zespołu Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin jest dziś wydobycie węgla brunatnego i produkcja energii elektrycznej na bazie tego paliwa. To ma się jednak zmienić. Nowa strategia spółki zakłada, że ostatni prąd wyprodukowany z węgla w tej grupie popłynie pod koniec bieżącej dekady. W najbliższych latach w ZE PAK coraz więcej energii będzie wytwarzane z OZE, a po zakończeniu wydobycia węgla, produkowana będzie już wyłącznie zielona energia. Istotnym kierunkiem nowej strategii jest produkcja i wykorzystanie wodoru.
– Nasza strategia jest niezwykle ambitna, część zresztą już realizujemy jak działający blok biomasowy czy plan budowy największej w Polsce farmy fotowoltaicznej. Chcę jednak podkreślić, że jej przeprowadzenie i sukces zakładają odpowiedzialne działanie w perspektywie przyszłości grupy kapitałowej ZE PAK, jej pracowników, regionu w którym funkcjonuje i partnerów z którymi kooperuje. Chcemy przekonać do naszej strategii zarówno pracowników grupy, jak i mieszkańców regionu, w którym firma działa – powiedział Henryk Sobierajski, prezes ZE PAK.
Bazowy model funkcjonowania biznesu węglowego zakłada korzystanie z obecnie eksploatowanych odkrywek i brak nowych inwestycji w tym obszarze. Produkcja energii w blokach węglowych w elektrowni Pątnów I ulegnie skróceniu do czasu funkcjonowania systemu wsparcia w postaci rynku mocy lub innego, który zapewni ekonomiczną efektywność takiej działalności. Nowocześniejszy i bardziej efektywny blok w elektrowni Pątnów II mógłby funkcjonować dłużej, jednak tutaj również warunkiem jest ekonomiczna efektywność jego wykorzystania. Zakładany czas zakończenia produkcji energii w źródłach węglowych grupy ZE PAK, planowany jest nie później niż na koniec bieżącej dekady.
Główne kierunki rozwoju grupy na najbliższe 10 lat zakładają budowę farm wiatrowych i fotowoltaicznych, produkcję energii z biomasy i biogazu, produkcję zielonego wodoru. W planach jest też produkcja innowacyjnego miejskiego autobusu wodorowego czy zeroemisyjnych napędów wodorowych do łodzi motorowych.
Tak rozpisany plan transformacji grupy, choć jest najodważniejszym spośród innych koncernów energetycznych produkujących energię z węgla, to i tak nie zachwycił ekologów. – To dobrze, że spółka zdecydowała o przyspieszonym zamknięciu bloków elektrowni Pątnów I i potwierdziła datę odejścia od węgla do 2030 r. Jednak biorąc pod uwagę kończące się zasoby węgla w kopalniach należących do spółki, ZE PAK nie ma innego wyjścia. Zakończenie działalności przed 2030 r. to żadna rewolucja, to business as usual. Spółka powinna przyspieszyć swoje odchodzenie od węgla, zrezygnować z rozbudowy odkrywki Tomisławice i skupić swoje wysiłki na sprawiedliwej transformacji i zielonych inwestycjach – skwitowała Anna Meres z Greenpeace Polska.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.