TGE: zagranica wciąż nas interesuje

Z Piotrem Zawistowskim, prezesem Towarowej Giełdy Energii  rozmawia Aneta Wieczerzak-Krusińska

Publikacja: 11.07.2018 18:53

TGE: zagranica wciąż nas interesuje

Foto: energia.rp.pl

Rynek terminowy odbudowuje się, widać znaczące wzrosty obrotów w kontraktach. To zasługa podniesienia do 30 proc. obowiązku sprzedaży prądu przez TGE?

To nie jest wyłącznie rezultat podniesienia obliga giełdowego. Po pierwszym półroczu obroty na terminowym rynku energii osiągnęły 81,6 TWh wobec 86,4 TWh w całym 2017 r. (łączny wolumen na rynku terminowym oraz rynku spot w 2017 r. wyniósł 111,7 TWh). Gdyby ten wzrost był wynikiem wprowadzenia wyższego obowiązku to zatrzymalibyśmy się na poziomie 50-60 TWh.

Czy jest szansa na podwojenie obrotów do końca roku?

W 2018 r. na pewno uda się przekroczyć ubiegłoroczny poziom obrotów. Zwłaszcza, że ostatnie obroty wynoszą około 20 TWh miesięcznie. Szanse na podwojenie wyniku z pierwszego półrocza są, ale na razie jesteśmy ostrożni co do oceny sytuacji. Ubiegły rok pokazał dużą sezonowość w kontraktowaniu. Pamiętajmy, że rekordowy wynik 186,7 TWh w 2015 r., giełda osiągnęła przy obligo spoczywającym na podmiotach objętych KDT-ami.

Tak dobry półroczny wynik nas samych zaskoczył. To pokazuje jak trudne jest prognozowanie obrotów, ponieważ one w bardzo dużej mierze zależą od zachowania uczestników rynku. Giełda ma na nie ograniczony wpływ.

Nie na wszystkich kontraktach poprawiła się płynność. URE zauważyło nieprawidłowości przy obrocie kontraktami na III kwartał. Po zakończeniu śledztwa w sprawie ewentualnej manipulacji regulator nie wyklucza wniosku o wyższe obligo. Czy jest ono konieczne?

Wolałbym z taką opinią poczekać do zakończenia postępowania URE i najpierw zapoznać się z argumentacją do takiego wniosku. To URE ma pełny ogląd sytuacji na rynku, w tym w dane dotyczące kontraktów OTC (na rynku bilateralnym – red.). Jest więc jedynym podmiotem zdolnym do oceny, czy nie doszło do nadużyć. TGE widzi jedynie transakcje giełdowe, mamy więc wybiórcze spojrzenie na sytuację.

Jeśli chodzi o płynność, nawet na bardzo płynnych rynkach pewne kontrakty mogą być mniej atrakcyjne dla uczestników rynku, którzy posiadają swobodę w określaniu swoich strategii w zawieraniu transakcji w pewnych okresach, czy też kupowania w ostatnim momencie i w ostatnim momencie sprzedawania. To są ich decyzje handlowe.

Regulator bada transakcje uczestników na TGE. Czy giełda zauważyła nieprawidłowości i zawiadomiła o tym regulatora i nadzór?

Mogę powiedzieć, że TGE jest cały czas aktywna, jeśli chodzi o obserwację rynku i powiadamianie odpowiednich organów w przypadku gdy zachodzi taka konieczność. Nie jesteśmy obojętni i – w naszej ocenie – wypełniamy wszystkie obowiązki w tym zakresie.

Macie narzędzia, które mogą ograniczyć wystąpienie takich sytuacji…

Jednym z takich narzędzi może być, np. zawieszenie sesji. Ale taki ruch rodzi duży niepokój i nie rozwiązuje problemu niskiej płynności. Trudno jest ocenić sytuację, w której obie strony transakcji zgodziły się co do jej ceny. Jeszcze ciężej uznać za nierynkową cenę jedynej transakcji danego dnia. Wpływ na taką ocenę ma też to, czy podmioty kupujący i sprzedający są powiązane czy też nie.

Giełda może zachęcać uczestników do zwiększania obrotów poprzez specjalne warunki do animacji rynku. Na czym stanęło tworzenie nowego cennika TGE?

Dyskusja o nowym cenniku toczy się od grudnia ubiegłego roku. Zaproponowaliśmy wówczas stawki degresywne (zależne od wysokości obrotów). W odpowiedzi uczestnicy rynku przedstawili inne rozwiązanie, które było pomiędzy nami dyskutowane. Na przełomie maja i czerwca otrzymaliśmy nową propozycję animacji. Dziś rozmawiamy z rynkiem o połączeniu oferty cennikowej TGE z warunkami animacji rynku.

Zgadzam się z tym, że animatorzy powinni mieć preferencje. Dlatego możemy wyobrazić sobie model, w którym nie płacą oni za transakcje zawarte w modelu animacji. Zastanawiam się jednak, czy np. zwolnienie z opłat zachęci ich do zwiększenia obrotów w rynku, na którym zmienność cen sięga kilku lub kilkunastu zł/MWh. Jako giełda nie jesteśmy w stanie tego ryzyka rekompensować.

Ostatnie skoki uświadamiają nam też, że po zmianie struktury rynku, tj.  po sprzedaży aktywów wytwórczych przez EDF oraz Engie wzrosła odpowiedzialność podmiotów, które mają większe udziały w rynku.

Rynek terminowy przekształci się w zorganizowaną platformę OTF, co wynika z wdrożenia dyrektywy MIFiD II. Temu projektowi nadano już pewną dynamikę. Czy konieczne było definiowanie go przez pryzmat jednej ze strategicznych inicjatyw w ramach aktualizacji strategii GPW?

Stworzenie OTF znalazło się na liście inicjatyw strategicznych giełdy ze względu na rangę tego projektu. Decyzja o wyborze takiej formy dostosowania działalności TGE do wymogów dyrektywy MiFID II została szczegółowo przeanalizowana i wpracowana z rynkiem. Była ona podyktowana m.in. korzyściami płynącymi z utrzymania dotychczasowych form zabezpieczeń dla uczestników rynku.

Projekt wprowadzenia zorganizowanej platformy handlu kontraktami posiada już określony harmonogram. Do końca roku planujemy złożyć odpowiedni wniosek do KNF w celu zatwierdzenia OTF dla TGE. Jest to unikalne rozwiązanie na rynku polskim, dlatego z całą pewnością wszystkie dokumenty będą wnikliwie analizowane przez Komisję. Po uzyskaniu licencji, OTF będzie trzecią licencjonowaną platformą, obok giełdy towarowej i rynku regulowanego, prowadzoną przez TGE.

Liczę na to, że będziemy gotowi wdrożyć platformę OTF w przyszłym roku.

Planujecie wprowadzenie instrumentów finansowych choć rynek finansowy już kiedyś zaliczył falstart…

W pierwszej kolejności zależy nam na zadowoleniu uczestników rynku, z którymi podjęliśmy decyzję o OTF’ie. Po wejściu w życie dyrektywy MiFID II zmieniły się realia (niektóre produkty z automatu traktowane są jak instrumenty finansowe – red.). Wprowadzenie instrumentów finansowych wymaga przez nas regulacyjnego przygotowania. Dla części instrumentów musimy zapewnić możliwość rozliczania transakcji zgodnie z dyrektywą. Wybór odpowiedniej metody spełnienia tych wymagań będzie rezultatem prowadzonych analiz. Decyzja odnośnie sposobu realizacji zapadnie po wakacjach.

Chcecie też rozliczać transakcje bilateralne. Dlaczego uczestnicy rynku mieliby być tym zainteresowani?

Taka oferta miałaby wymiar praktyczny dla mniejszych spółek obrotu gazem lub energią, które nie mają wysokich ratingów kredytowych, a chcą zwiększyć wiarygodność w oczach innych partnerów. Wprowadzenie izby rozliczeniowej do transakcji bilateralnych na podobnych zasadach do tych funkcjonujących na giełdzie podniosłoby bezpieczeństwo rozliczeń.  Byłaby to alternatywa dla gwarancji zabezpieczających transakcję.

Jakie nowe rynki uruchomicie w ramach własnej inicjatywy? Kiedyś mowa była o rynku węgla i spożywczym…

Rynek węgla nie zniknął zupełnie z pola naszego zainteresowania. Gdyby jednak projekt ten był na tyle dojrzały, aby o nim komunikować, to taka inicjatywa znalazłby się w nowej strategii GK GPW.

Cały czas przyglądamy się rynkom spożywczym. Analizujemy też możliwość współpracy na rynkach zagranicznych w zakresie dzielenia się know how z giełdami w krajach ościennych. Niektóre z nich są zainteresowane pozyskaniem wiedzy np. o naszych systemach wsparcia opartych o certyfikaty.

Na razie jest za wcześnie na szczegóły.

TGE rozważała możliwość wejścia do innego kraju w Nominowanego Operatora Rynku Energii (dalej NEMO)? Czy zapadła już decyzja, do jakiego?

Nie ma jeszcze takiej decyzji. Nie podejmiemy jej do czasu wypracowania modelu multi-NEMO. Na naszą decyzję na pewno będzie miała wpływ ocena atrakcyjności tych rynków, w tym koszty wejścia na dany rynek, ponieważ może to bezpośrednio przełożyć się na potencjał i rentowność obecności na nim.

Na razie harmonogram wypracowania modelu multi-NEMO w Polsce przesuwa się z końcówki tego roku na 2019 r. Gotowość techniczna uruchomienia multi-NEMO w Polsce została zadeklarowana przez PSE na I kwartał 2019 r.

Kiedy spodziewacie się wejścia tu niemieckiej i skandynawskiej giełdy spot? Czy się jakoś przygotowujecie do obrony rynku?

Możliwości pojawienia się tych giełd zmaterializują się, gdy zostanie opracowana i zakończona techniczna implementacja modelu multi-NEMO. Każdy z operatorów NEMO będzie podejmował taką decyzję indywidualnie.

Nasza strategia funkcjonowania na rynku spot, gdzie w skali rocznej obecnie zawierane są transakcje na poziomie 25 TWh, będzie zależała z kolei od tego jak będą działać konkurenci. Dziś TGE ma na tym rynku przewagę: jesteśmy nie tylko tańsi od innych NEMO, ale też oferujemy uczestnikom kompleksową obsługę. Każdy uczestnik rynku ma u nas dostęp do wszystkich produktów. W przypadku konkurencyjnych NEMO będzie to tylko spotowa część rynku energii elektrycznej.

Konkurenci mogą wejść z niższą ceną niż w kraju, by zdobyć rynek…

To mogłoby w pewnych okolicznościach oznaczać dumping cenowy. Dlatego powinny zostać ustalone jednolite dla wszystkich NEMO zasady nadzoru nad ich działalnością na rynku spot. Niedopuszczalna byłaby sytuacja, w której zagraniczni NEMO konkurujący z TGE na polskim rynku pokrywają swoje koszty działalności na rynkach rodzimych, a na rynku polskim oferują zdecydowanie niższe ceny, które nie odzwierciedlają ich kosztów działania. Z tego powodu nadzór nad tym rynkiem powinien być większy niż w przypadku standardowej działalności gospodarczej.

Chcecie zaoferować platformę aukcyjną. Jaki praktyczny wymiar będzie ona miała?

Platforma aukcyjna usług infrastrukturalnych umożliwi tworzenie perspektywicznych produktów, które niekoniecznie wymagają notowań ciągłych. W tym kontekście myślimy m.in. aukcjach dla wtórnego rynku mocy, a także produktach w obszarze rynku gazu. O ile te pierwsze mogą zacząć działać dopiero w perspektywie trzech lat, to drugi wariant może powstać zdecydowanie szybciej.

Platforma może okazać się także atrakcyjna dla innych rynków, np. dla rynku surowców wtórnych,

Jakie obroty ma generować TGE w perspektywie 2022 r. w strukturze grupy GPW ?

Założeniem strategicznym jest to, aby TGE pozostała giełdą towarową. Stąd działania związane z utworzeniem platformy OTF. Chcielibyśmy utrzymać istotny udział w przychodach GK GPW. Wiele czynników, np. regulacje są jednak poza normalną kontrolą zarządczą spółki. Udział sektora towarów może wzrosnąć – jeśli proponowane przez nas produkty okażą się atrakcyjne dla rynku.

Rynek terminowy odbudowuje się, widać znaczące wzrosty obrotów w kontraktach. To zasługa podniesienia do 30 proc. obowiązku sprzedaży prądu przez TGE?

To nie jest wyłącznie rezultat podniesienia obliga giełdowego. Po pierwszym półroczu obroty na terminowym rynku energii osiągnęły 81,6 TWh wobec 86,4 TWh w całym 2017 r. (łączny wolumen na rynku terminowym oraz rynku spot w 2017 r. wyniósł 111,7 TWh). Gdyby ten wzrost był wynikiem wprowadzenia wyższego obowiązku to zatrzymalibyśmy się na poziomie 50-60 TWh.

Pozostało 95% artykułu
Energetyka Zawodowa
Ekonomiczny żywot starych węglówek Taurona dobiega końca. Zwolnień nie będzie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Energetyka Zawodowa
Rekordowe wyniki Taurona. W tle 8 miliardów rekompensat
Energetyka Zawodowa
Raport dla Orlenu o Bartłomieju Sienkiewiczu. Ekspert: To jest czarny PR
Energetyka Zawodowa
Kolejne zmiany kadrowe w Orlenie. Wiadomo kto jest w zarządzie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Energetyka Zawodowa
Producenci cementu mają pomysł jak obniżyć ceny