Ministerstwo Aktywów Państwowych tonuje giełdowe nastroje. Po opublikowaniu rozmowy w „Parkiecie” i „Rzeczpospolitej” o wydzieleniu akcje Polskiej Grupy Energetycznej, Enei i Tauronu zanurkowały. Dwie pierwsze spółki traciły nawet ok. 10 proc. na wartości po słowach minister przemysłu, że pomysł oparty na twardym wydzieleniu jest już przeszłością. Później spadki wynosiły 7-8 proc.
Czytaj więcej
Planujemy „przypisać” kopalnie do poszczególnych elektrowni węglowych spółek energetycznych. Nie podjęliśmy decyzji co do konkretnego wydzielenia elektrowni ze spółek – mówi prof. Marzena Czarnecka, minister przemysłu.
Co oznacza „głębokie odseparowanie" węglowych aktywów
Minister Czarnecka mówiła, że projekt Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) nie będzie kontynuowany. Pomysł ten zakładał utworzenie Agencji, do której miały wejść wszystkie elektrownie węglowe państwowych koncernów oraz kopalnie węgla brunatnego Bełchatów i Turów. Spółki energetyczne miały pozbyć się aktywów węglowych, przez które coraz trudniej jest im pozyskiwać finansowanie na inwestycje w OZE czy rozwój sieci dystrybucyjnych. Alternatywą miało być głębokie „odseparowanie węgla” z grupach i powiązanie kontraktowe kopalń z elektrowniami.
Okazuje się jednak – jak informuje nas nadzorca spółek energetycznych, a więc MAP - że zapowiedź pani minister dotyczy kroku pośredniego, a w finalnym rozrachunku do wydzielenia węgla z grup energetycznych ma jednak dojść. W Ministerstwie Aktywów Państwowych trwają obecnie analizy dotyczące stopniowego, ale jednoznacznego wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych.
Szczegółowe informacje na temat tego procesu będą mogły zostać ujawnione po zakończeniu analiz – informuje ministerstwo w odpowiedzi na nasze pytania dotyczące przyszłości wydzielenia węgla z energetyki.