Na jakim etapie jest Ministerstwo Przemysłu w kwestii notyfikacji pomocy publicznej dla polskiego górnictwa w Komisji Europejskiej?
Jesteśmy po pierwszych rozmowach z Komisją Europejską. Te rozmowy dotyczyły korekt, które musimy przedłożyć we wniosku. Było ich bardzo dużo. Formalnie jednak nie będzie to nowy wniosek. Ma on ten sam numer sprawy, więc nie wypada z kolejki oczekujących. Podpisana jest też umowa między spółkami górniczymi a doświadczoną, specjalizującą się w kwestiach pomocy publicznej kancelarią prawną działającą tam w Brukseli – Cleary Gottlieb, która zajmuje się tym wnioskiem notyfikacyjnym. Ta kancelaria gruntownie poprawiła wniosek złożony przez naszych poprzedników. Po rozmowach z komisarz Margrethe Vestager procedujemy wniosek notyfikacyjny w bardzo intensywny sposób. Sekunduje nam także UOKiK.
Czy uda się zdążyć jeszcze w tej kadencji Parlamentu Europejskiego?
Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć ze 100-procentową pewnością. To wie Komisja.
Czytaj więcej
Ministerstwo Przemysłu poinformowało o zablokowaniu importu węgla z zagranicy. Jak wynika z danych, do których dotarła „Rzeczpospolita", w 2023 r. do Polski zaimportowano blisko 17 mln ton węgla, a normy zapasów węgla sięgają ponad 200 proc.
Czy dane ujęte we wniosku notyfikacyjnymi na bazie umowy społecznej z górnikami uległy korektom?
Jeśli pyta pan o kwoty dotacji, daty zamykania kopalń, to one nie uległy żadnym zmianom. Inaczej mówiąc – bo zapewne do tego pan zmierza – żadne ustalenia umowy społecznej z górnikami z 2021 r. nie zostały zmienione. Chciałabym to wyraźnie podkreślić. Korekty do wniosku nie wprowadzają żadnych zmian względem umowy społecznej. Notyfikacja to nic innego jak potwierdzenie przez Brukselę prawidłowości zawarcia umowy społecznej.
A jeśli nie uda się uzyskać notyfikacji pomocy publicznej do czerwca, to co się z wnioskiem stanie?
Będziemy go procedować dalej, ale już z nową komisją i nowym komisarzem zajmującym się pomocą publiczną.