Awaria NordBalt podnosi nam ceny

Nie ziścił się czarny scenariusz przewidywany przez europejskich operatorów systemów przesyłowych. W drugim i trzecim tygodniu stycznia mieliśmy mieć rekordy zapotrzebowania na moc.

Publikacja: 21.01.2018 21:00

Awaria NordBalt podnosi nam ceny

Foto: 123RF

Ten scenariusz jako opcję w przypadku nadejścia mroźnej zimy przedstawił ENTSO-E w raporcie „Winter Outlook 2017/2018″ na podstawie danych z systemu przesłanych przez krajowego operatora, czyli Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Zima jednak jest łaskawa. Choć spadł śnieg, to mamy do czynienia z umiarkowanymi temperaturami. Tym bardziej zastanawiają wyższe ceny energii na giełdzie towarowej w ubiegłym tygodniu. Co do nich doprowadziło?

Handlowcy wśród głównych czynników wskazują awarię podmorskiego kabla łączącego Litwę ze Szwecją. Nasi sąsiedzi, czerpiący energię przeważnie ze Skandynawii, musieli się ratować sprowadzaniem prądu z Polski mostem energetycznym LitPol Link.

Zazwyczaj energia po naszej stronie granicy jest droższa niż ta na Litwie, a tym bardziej w Skandynawii, wytwarzającej energię z odnawialnych źródeł, wiatraków i hydroelektrowni, a także zamortyzowanych elektrowni jądrowych. Jednak od momentu awarii u nas zrobiło się o ok. 15 zł taniej niż na Litwie.

W tym tygodniu może być podobnie, o ile we wtorek nie ruszy połączenie NordBalt. – Dużo będzie zależało od tego, czy potwierdzą się nowe prognozy temperatury i wiatru. Od środy temperatura wzrośnie, a od wtorku zwiększy się generacja energii z wiatru. Sytuację będzie ratował import z Niemiec, gdzie zapowiadana jest wietrzna pogoda – uspokaja Michał Borg, starszy handlowiec w spółce Fiten.

Większe zwyżki mogą jednak mieć miejsce, o ile kabel łączący Litwę ze Szwecją nie ruszy w zapowiadanym terminie i zmienią się obecne prognozy pogody.

Czasowo zwiększony eksport z Polski nie zmienia ogólnego trendu. Ubiegły rok był już czwartym z rzędu, w którym nasz kraj był importerem energii netto.

Z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych wynika, że w 2017 r. kupiliśmy z zagranicy 6,75 TWh prądu, o 37 proc. więcej niż rok wcześniej. Ze Szwecji sprowadziliśmy prawie 20 proc. prądu więcej (ponad 3,1 TWh), a z Litwy import zwiększył się aż o 46 proc., do 1,56 TWh.

Saldo wymiany zmalało. Bo w 2017 r. wyeksportowaliśmy z Polski 4,16 TWh, czyli niemal dwukrotnie więcej energii niż w 2016 r.

Polska powinna w coraz większym stopniu otwierać rynek i korzystać z napływającej taniej energii z OZE. Eksperci przewidują, że ten trend będzie się pogłębiał. Z kolei nasi producenci prądu będą mieli szansę zarabiać na eksporcie tylko w podobnych do obecnej awaryjnych sytuacjach na rynkach ościennych. Wtedy bowiem struktura naszej generacji, opartej na elektrowniach cieplnych głównie na węgiel, zapewnia stabilność.

Ten scenariusz jako opcję w przypadku nadejścia mroźnej zimy przedstawił ENTSO-E w raporcie „Winter Outlook 2017/2018″ na podstawie danych z systemu przesłanych przez krajowego operatora, czyli Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Zima jednak jest łaskawa. Choć spadł śnieg, to mamy do czynienia z umiarkowanymi temperaturami. Tym bardziej zastanawiają wyższe ceny energii na giełdzie towarowej w ubiegłym tygodniu. Co do nich doprowadziło?

Handlowcy wśród głównych czynników wskazują awarię podmorskiego kabla łączącego Litwę ze Szwecją. Nasi sąsiedzi, czerpiący energię przeważnie ze Skandynawii, musieli się ratować sprowadzaniem prądu z Polski mostem energetycznym LitPol Link.

Elektroenergetyka
Nowa usługa PSE ma zmniejszyć nadwyżki energii w ciągu dnia
Elektroenergetyka
Wkrótce możemy poznać nazwisko nowego prezesa URE
Elektroenergetyka
Rośnie zużycie energii. Do łask wraca niechciany surowiec
Elektroenergetyka
Coraz mniej rezerwy do produkcji prądu. Ryzykowny poziom
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Elektroenergetyka
Zawyżone prognozy zużycia energii? Klienci dostają nowe prognozy
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki