W tym akurat kontekście słowa z exposé Mateusza Morawieckiego „przez ostatnie dwa lata nie próżnowaliśmy” brzmią jak żart. Zwłaszcza że nowy premier przypomniał o konieczności stworzenia wspólnej wizji rozwoju sektora, która przetrwałaby ponad podziałami wiele kadencji.
Porażki legislacyjne
Także dla ekspertów brak strategii i miksu energetycznego do 2050 r. jest największą porażką legislacyjną mijającego roku. – To nie sprzyja biznesowi. Przedsiębiorcy muszą się mierzyć z ryzykiem nietrafionych inwestycji, co w dłuższej perspektywie może wpłynąć negatywnie na bezpieczeństwo energetyczne i koszty – tłumaczy Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii. Chaos w tym zakresie potęgują zapowiedzi budowy elektrowni jądrowej. – Zamiast decyzji w sprawie projektu Ministerstwo Energii pod koniec roku ogłosiło przetargi na podstawowe analizy dla tego strategicznego projektu, dotyczące kosztów i technologii – precyzuje szefowa FE.
Przedstawiciele resortu zapewniają, że na początku 2018 r. pojawią się konkrety.
Nic jednak nie wskazuje na to, by szybko złagodzono politykę wobec wiatraków. Z okolic Ministerstwa Energii dochodzą sprzeczne sygnały o noweli ustawy o odnawialnych źródłach energii, która miała zmienić także przepisy szkodliwe dla wiatraków wynikające z tzw. ustawy odległościowej (zahamowanie rozwoju projektów i wyższe podatki dla działających farm). – Najpóźniej w I kwartale lub na początku kwietnia ta nowela wyjdzie z rządu – zapewniają osoby z ministerstwa.