Rynek mocy służyć ma bezpieczeństwu i modernizacji

Zatwierdzone na początku lutego 2018 r. mechanizmy zdolności wytwórczych objęły niemal 280 mln obywateli Unii Europejskiej zamieszkujących sześć krajów. To połowa populacji Wspólnoty. Wśród nich jest Polska i wprowadzony styczniową ustawą rynek mocy – mechanizm, który ma stymulować inwestycje m.in. w moce wytwórcze.

Publikacja: 24.04.2018 13:50

Rynek mocy służyć ma bezpieczeństwu i modernizacji

Foto: Vapor escapes from cooling towers at the lignite coal-fired power plant operated by PGE Elektrownia Belchatow SA near Belchatow, Poland, on Wednesday, April 2, 2014. Polish power prices are set to stay above German contracts through 2015, reversing a h...

Bruksela zgodziła się też na wprowadzenie mechanizmów zabezpieczających dostawy mocy w Belgii, Francji, Niemczech, Grecji i we Włoszech. Wszystkie – w ocenie Komisji Europejskiej – przyczynią się do zagwarantowania bezpieczeństwa dostaw energii, zapewniając jednocześnie ochronę konkurencji na jednolitym rynku.

Warszawa i Rzym dostały zgodę na stosowanie ogólnorynkowych mechanizmów zdolności wytwórczych. Wykazały bowiem brak sygnałów inwestycyjnych do stawiania nowych jednostek i zagrożenie dostaw z uwagi na konieczność wyłączenia tych starych. Wytwórcy w tych krajach dostaną płatność za gotowość do wytworzenia energii, ale starać się o nią mogą także podmioty gotowe do zmniejszania zużycia.

W przypadku Belgii i Niemiec Bruksela dała zielone światło dla rezerw strategicznych. Pozwolą one wyłączyć z rynku energii pewne jednostki i włączać je tylko w wyjątkowych sytuacjach np. kryzysu w dostawach energii lub okresie przejściowy,. Natomiast Francja i Grecja mogą stosować mechanizmy wspierające regulację zapotrzebowania. W ich ramach to klienci otrzymują zapłatę za zmniejszenie zużycia energii w godzinach ograniczonej jej ilości w systemie.

– Wprowadzenie rynku mocy w Polsce to gwarancja bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. To rozwiązania zapewni stabilne dostawy prądu do gospodarstw domowych. Przyczyni się też do modernizacji polskiej energetyki – komentował decyzję notyfikacyjną minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Zadowolenia nie krył także Polski Komitet Energii Elektrycznej, który zrzesza największe spółki energetyczne w kraju. PKEE już w raporcie z 10 sierpnia 2016 r. wskazywało, że zaniechanie wprowadzenie rynku mocy będzie kosztować polskich konsumentów ponad 10 mld zł rocznie. – Dla całej gospodarki łączny koszt niedostarczonej energii w scenariuszu polegającym na utrzymaniu tylko rynku tylko energii elektrycznej wynosi w perspektywie 2030 roku 37,6 mld zł – wskazywali eksperci PKEE.

Publikacja raportu nie przypadkiem zbiegła się z rocznicą kłopotów technicznych ze zbilansowaniem naszego systemu i wprowadzeniu przez PSE tzw. 20 stopnia zasilania.

Notyfikacja mechanizmów mocowych dla sześciu unijnych krajów nie zakończyła dyskusji o nich w Brukseli. KE wskazała, że nie mogą one zastąpić reform rynków energii na szczeblu krajowym i europejskim. Kluczowe znaczenie ma tu pakiet „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków” z listopada 2016 r. To tzw. pakiet zimowy, w którym pojawiło się stwierdzenie o niemożności wspierania z pieniędzy publicznych budowy źródeł o emisyjności większej niż 550 g dwutlenku węgla na kWh. Celem jest stworzenie zachęt dla dynamiczniejszego rozwoju odnawialnych źródeł i dekarbonizacja sektora. Moce węglowe nie mieszczą się bowiem we wskazanym limicie.

To oznacza, że po przyjęciu pakietu zimowego państwa członkowskie będą musiały – w odpowiednim czasie (okresy przejściowe) dostosować wszystkie istniejące środki pomocy państwa do przyszłego prawodawstwa.

– Musimy mieć instrumenty finansowe na transformację, zaś propozycja wprowadzenia progu emisyjności wynoszącego 550 gramów dwutlenku węgla praktycznie by anulowała mechanizm mocowy w Polsce, zatwierdzony przez Komisję Europejską – zaznaczyła podczas marcowych warsztatów Euractiv przedstawicielka PKEE Monika Morawiecka. Podkreślała przy tym, że Pakiet Czysta Energia powinien być spójny z decyzją notyfikacyjną KE w sprawie rynku mocy. Zwłaszcza, że ten jest neutralny technologicznie, otwarty na uczestników zagranicznych, a mechanizm aukcji ma zapewnić najniższe ceny.

– Bezpieczeństwo zasilania jest tak samo ważne, jak cele klimatyczne, a limit 550 ma na nie negatywny wpływ. Dlaczego rezerwa strategiczna w Niemczech nie podlega tej normie, gdy mają się do niej stosować znacznie bardziej neutralne technologicznie i

bardziej rynkowe mechanizmy rynku mocy wprowadzone we Francji, Irlandii, Włoszech i Wielkiej Brytanii? – pytała retorycznie.

Komisja Europejska dopiero w ostatnich dniach opublikowała decyzję uzasadniającą dla notyfikacji zatwierdzonych rynków mocy, w tym polskiego. Już na wstępie KE zgadza się z argumentacją Warszawy optującej za wprowadzeniem mechanizmu.

Określono w niej m.in. moce dostępne dla zagranicznych elektrowni w ramach zatwierdzonego mechanizmu. Będą mogły one startować w aukcjach od 2021 e., a Warszawa ma zagwarantować im co najmniej 1160 MW, z tego 500 MW na połączeniu synchronicznym z Niemcami i Szwecją, a 660 MW łącznie na połączeniach ze Szwecją i Litwą. Oznacza to mniej miejsca dla starych polskich bloków węglowych.

Z kolei wygrani będą musieli otrzymaną pomoc pomniejszyć o już otrzymane wsparcie z darmowych uprawnień do emisji CO2. Czytając decyzje widać, że KE chce promować efektywne i czyste wytwarzanie energii. Tzw. zielony bonus w postaci możliwości wydłużenia kontraktu na opłatę mocową otrzymają tylko te źródła, które będą emitować poniżej 450 kg CO2 na MWh. Przy czym warunkiem jest dostarczanie przynajmniej połowy ciepła do sieci miejskich.

Do 2021 r. mają też zniknąć istniejące dzisiaj mechanizmy wsparcia np. operacyjna rezerwa mocy, rezerwa zimna czy interwencyjny program DSR.

Bruksela zgodziła się też na wprowadzenie mechanizmów zabezpieczających dostawy mocy w Belgii, Francji, Niemczech, Grecji i we Włoszech. Wszystkie – w ocenie Komisji Europejskiej – przyczynią się do zagwarantowania bezpieczeństwa dostaw energii, zapewniając jednocześnie ochronę konkurencji na jednolitym rynku.

Warszawa i Rzym dostały zgodę na stosowanie ogólnorynkowych mechanizmów zdolności wytwórczych. Wykazały bowiem brak sygnałów inwestycyjnych do stawiania nowych jednostek i zagrożenie dostaw z uwagi na konieczność wyłączenia tych starych. Wytwórcy w tych krajach dostaną płatność za gotowość do wytworzenia energii, ale starać się o nią mogą także podmioty gotowe do zmniejszania zużycia.

Pozostało 86% artykułu
Elektroenergetyka
Firmy szukają opłacalności magazynów energii. "Finansowanie jest wielką niewiadomą"
Elektroenergetyka
Milionowe straty po powodzi. Tauron podaje kwoty
Elektroenergetyka
Pilna potrzeba wydłużenia rynku mocy
Elektroenergetyka
Nowe inwestycje PSE mają poprawić możliwości przyłączy nowych źródeł energii
Elektroenergetyka
Niemcy o tym marzą, Brytyjczycy to robią: ostatnia elektrownia węglowa do zamknięcia