Duże koncerny planują przejęcia komunalnych ciepłowni

Rok 2018 upłynie pod znakiem konsolidacji branży ciepłowniczej.

Publikacja: 02.01.2018 21:00

Duże koncerny planują  przejęcia komunalnych ciepłowni

Foto: Bloomberg

W ogłoszonej strategii PGE Energia Ciepła nie chwali się, ile przeznaczy na akwizycje w sektorze. Ale wiadomo, że lider rynku chce najbliższe lata poświęcić na przejmowanie sieci w tych lokalizacjach, gdzie już posiada źródła. Mówi też o budowie 1 tys. MW mocy w kogeneracji (produkujących prąd i ciepło). Typuje 50 miejscowości.

– PGE nie będzie jedynym inwestorem branżowym chętnym do kupowania komunalnych, niedoinwestowanych przez lata aktywów ciepłowniczych – twierdzi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.

W kolejce po ciepło

Wśród głównych konsolidatorów rynku wymienia się także Veolię i Fortum. Finowie obecni nad Wisłą od kilkunastu lat co prawda deklarują głównie zainteresowanie rozwojem organicznym, ale biorą też pod uwagę akwizycje, gdyby w Polsce pojawiły się ciekawe oferty wpisujące się w strategię. – Nie wykluczamy inwestycji w obecnie nieefektywne systemy ciepłownicze – potwierdza Magdalena Kempiński, dyrektor komunikacji grupy Veolia w Polsce, która już działa w 75 miastach, z czego w 41 ośrodkach zarządza sieciami. Francuzi monitorują rynek i rozmawiają z kolejnymi samorządami, poszukując potencjalnych celów do przejęcia. Interesuje ich przy tym zarówno kupno, jak i współpraca przy zarządzaniu inwestycjami. – Rozmowy o budowie instalacji na paliwo alternatywne (RDF) prowadzimy w kilku średniej wielkości miastach. Mamy nadzieję, że zakończą się one pomyślnie w 2019 r. – zaznacza Kempiński.

Temat konsolidacji jest też na agendzie innych, m.in. niemieckiego Steag czy E.ON, czeskiego CEZ czy kontrolowanego przez polski rząd PGNiG Termika, która już wytypowała szereg lokalizacji, gdzie widzi miejsce dla niskoemisyjnych źródeł gazowych.

– Analizujemy każdy potencjalny projekt bez względu na to, czy dotyczy on zakupu źródła, sieci czy całego systemu ciepłowniczego – tłumaczy PGNiG. Wzmożonej aktywności spółka oczekuje w segmencie średnich i małych systemów z uwagi na zaostrzające się wymogi środowiskowe i konieczność przeprowadzenia gruntownych modernizacji.

Najpierw małe transakcje

Zdaniem Krystiana Kamyka z A.T. Kearney już w drugiej połowie 2018 r. dojdzie do pierwszych przejęć w ciepłownictwie. W pierwszej kolejności właściciele sieci lub źródeł mogą chcieć przejąć cały łańcuch wartości w danej miejscowości. – To może być zarówno PGE, dla którego po kupnie EDF interesujące byłyby synergie w Gdańsku, Gdyni, Krakowie, jak też w Lublinie, gdzie elektrociepłownia spółki jest jednym z dwóch głównych dostawców ciepła, ale także Fortum, szczególnie we Wrocławiu i okolicach, czy Veolia i PGNiG Termika w Warszawie – wylicza Kamyk.

Tymczasem należy jednak oczekiwać projektów mniejszej skali. Jest mało prawdopodobne, by do zmian właścicielskich doszło jeszcze w 2018 r. w Warszawie, Krakowie czy Gdańsku ze względu na złożoność tego typu procesów w dużych miastach.

Według eksperta A.T. Kearney przejęcia niebudujące synergii poprzez dołączenie sieci do posiadanego już wytwarzania lub odwrotnie wydarzą się później. Ich główną korzyścią jest dalsza dywersyfikacja biznesu. Dlatego mogą być interesujące także dla Energi czy Tauronu, posiadającego już pozycję na rynku ciepła. – Nie można wykluczyć akwizycji w kogeneracji. To ciekawy segment, regulowany obszar sektora energetycznego – słyszymy w gdańskiej grupie.

Z kolei Tauron może wejść do gry w kupnie Elektrociepłowni Będzin. Spółka ma tam prawo pierwokupu i już zbadała aktywa. Ale na razie oferty nie złożyła. – Koncentrujemy się na samodzielnym poszerzaniu rynku produkcji i dystrybucji ciepła w aglomeracji śląsko-dąbrowskiej. Jeśli zarząd EC Będzin zwróci się do nas z ofertą (na razie rozmawia z innym wybranym inwestorem – red.), rozważymy możliwość skorzystania z prawa pierwokupu – tłumaczy Jacek Uhryn, prezes Tauron Ciepło.

2018 r. może być problematyczny, jeśli chodzi o przekształcenia własnościowe spółek ciepłowniczych. Wiele z nich przynajmniej w części jest własnością samorządów, do których wybory jesienią.

Z drugiej strony potrzeby inwestycyjne sektora są duże, tak samo jak zakres niezbędnej modernizacji mocy wytwórczych oraz sieci. A czasu niewiele, bo kończą się ulgi dla sektora i niebawem wejdą w życie zaostrzone wymagania środowiskowe. – To powinno spowodować już w 2018 r. i kolejnych latach wiele działań inwestycyjnych, także w odniesieniu do akwizycji – uważa Magdalena Kempiński.

Opinia

Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie

Na zmiany struktury właścicielskiej spółek komunalnych zajmujących się produkcją i dystrybucją ciepła mają wpływ nie tylko merytoryczne kwestie. Nie mniej ważny jest też kalendarz wyborczy. W przyszłym roku mamy zaś wybory samorządowe. W takich momentach do prywatyzacji raczej nie dochodziło. Dlatego uważam, że przekształcenia własnościowe rozpoczną się raczej w pierwszym roku po wyborach. Z natężeniem takich procesów możemy mieć do czynienia w drugiej połowie 2019 r. Dużo będzie przy tym zależało od tego, czy zajdą zmiany na stanowiskach burmistrzów i prezydentów miast. Decyzje związane z prywatyzacją zazwyczaj łatwiej podejmowały ekipy pozostające na kolejną kadencję. Jeśli zaś dochodzi do zmian włodarzy, to nowi samorządowcy zwykle przez kilka pierwszych miesięcy analizują zastaną sytuację.

W ogłoszonej strategii PGE Energia Ciepła nie chwali się, ile przeznaczy na akwizycje w sektorze. Ale wiadomo, że lider rynku chce najbliższe lata poświęcić na przejmowanie sieci w tych lokalizacjach, gdzie już posiada źródła. Mówi też o budowie 1 tys. MW mocy w kogeneracji (produkujących prąd i ciepło). Typuje 50 miejscowości.

– PGE nie będzie jedynym inwestorem branżowym chętnym do kupowania komunalnych, niedoinwestowanych przez lata aktywów ciepłowniczych – twierdzi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.

Pozostało 90% artykułu
Elektroenergetyka
Kolejny alarmujący raport. Rosną wątpliwości o stan bezpieczeństwa energetycznego
Elektroenergetyka
Bez pilnych działań polskiej gospodarce grożą braki prądu
Elektroenergetyka
Chiny uchwaliły rewolucyjne prawo energetyczne
Elektroenergetyka
PSE przestrzega: braki rezerwy mocy w energetyce mogą się powtarzać
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Elektroenergetyka
Polsce nie zabrakło mocy do produkcji prądu. NIK przestrzega jednak na przyszłość