Ukraina w okresie styczeń-wrzesień sprzedała za granicę energię elektryczną za 205,6 mln dol, a kupiła za 113,6 mln dol. Tak więc eksport prądu w ujęciu pieniężnym był niższy 24,2 proc. licząc rok do roku. Według danych Państwowej Służby Celnej 45,3 proc. (93,1 mln dol.) przychodów z eksportu pochodziło z dostaw energii na Węgry. Eksport do Polski stanowił 30,8 proc. całości (63,4 mln dol.), a do Rumunii – 17,8 proc. (36,1 mln dol.).

Eksport do innych krajów przyniósł ukraińskiemu budżetowi 13 milionów dolarów wpływów, informuje agencja Unian. Tutaj od początku października pojawi się nowy atrakcyjny rynek. Energoatom po raz pierwszy zrealizował eksport prądu do Mołdawii z ukraińskich elektrowni jądrowych. W październiku do tego kraju zostanie wyeksportowane 14,9 tys. MWh energii elektrycznej.

""

Elektrownia atomowa w Budowie/Bloomberg

Foto: energia.rp.pl

Mołdawia jest uznawana za nowy i obiecujący kierunek eksportu energii elektrycznej dla Ukrainy. Energoatom ”bada dodatkowe możliwości eksportu własnych produktów do krajów Europy Północnej i krajów bałtyckich”. Ukraina nie tylko sprzedawała swoją energię, głównie z siłowni jądrowych, za granicę, ale też kupowała prąd od sąsiadów. Najwięcej – 47,5 proc. – 54 mln dol. kosztował import ze Słowacji, 37,9 mln dol. (33,3 proc.) – z Węgier a 10,9 mln dol. (9,2 proc.) – z Białorusi.

W minionym roku przychody Ukrainy z eksportu energii elektrycznej były 14 proc. Większe w porównaniu do 2018 roku i wyniosły 379 mln dolarów.