Powraca widmo letnich niedoborów mocy w energetyce

Miesiące wakacyjne to okres wytężonych wysiłków, by nie zabrakło prądu. Mają nas uratować dobrowolne wyłączenia.

Publikacja: 18.06.2017 20:12

Powraca widmo letnich niedoborów mocy w energetyce

Foto: Bloomberg

Długie upały i susza mogą spowodować problemy z zapewnieniem wystarczającej rezerwy mocy w okresie letnim w Polsce. – Największe problemy mogą wystąpić w drugiej połowie lipca, w godz. 13–14 – ostrzega zrzeszenie operatorów systemów przesyłowych ENSTO-E, do którego należą Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE). Mogą się pojawić problemy ze zbilansowaniem mocy, podobnie jak w sierpniu 2015 r., kiedy ograniczano pobór i wrócił znany z PRL 20. stopień zasilania.

Wskazując na grożący nam latem niedobór mocy, ENSTO-E nie kierowała się subiektywnymi przesłankami. Raport „Summer Outlook 2017″ powstał, tak jak publikowane wcześniej cyklicznie oceny, na podstawie danych od poszczególnych operatorów krajowych, a więc także PSE. Tym razem oprócz Polski negatywnie wyróżniono Włochy, gdzie w części kraju mogą wystąpić braki prądu w wieczornym szczycie (ok. godz. 19), kiedy panele fotowoltaiczne pracują na zwolnionych obrotach.

Różne scenariusze

– Raport i jego wyniki dla Polski, zwłaszcza dla scenariusza ciężkich warunków, należy traktować jako sygnalizację możliwych problemów, a nie gotowy scenariusz pracy systemu w ściśle określonych i zdefiniowanych warunkach – zastrzega Beata Jarosz, rzeczniczka PSE. Podkreśla, że dane do oceny sytuacji naszego kraju PSE przesłały w marcu.

Zwraca też uwagę, że PSE stosują odmienną metodykę niż ENTSO-E (przygotowuje dwa scenariusze: dla warunków normalnych i ciężkich). – Nasze wyniki zawierają się pomiędzy tymi dla scenariusza normalnego i ciężkich warunków – precyzuje Jarosz.

Zdaniem Aleksandra Śniegockiego z think tanku WiseEuropa, PSE wyciągnęły wnioski z braków energii w sierpniu 2015 r. i są lepiej przygotowane do bilansowania systemu latem.

Działania i zaniechania

Operator dostosował grafik remontów, odstawia latem i zimą jak najmniej mocy. Ma też umowy na import interwencyjny z wszystkimi sąsiednimi operatorami, ale wskazuje, że na granicy niemieckiej, czeskiej i słowackiej możliwości importu są ograniczone. PSE przygotowują się więc także w inny sposób: ostatnio przemysł zadeklarował gotowość do ograniczenia na żądanie poboru mocy o 361 MW latem i 315 MW zimą.

– Operator wykonał sporą pracę i przeorganizował, co się dało, w bieżącym działaniu systemu – chwali Śniegocki. – Ale nadal jest spore prawdopodobieństwo, że przy niesprzyjających okolicznościach zabraknie nam marginesu bezpieczeństwa, czyli zapasu dostępnych mocy, który mają inne kraje – dodaje.

Pomóc mogłaby fotowoltaika, a jak wskazuje ENTSO-E, nadal jest ona niemal niezauważalna w miksie energetycznym. – Należy czytać to jako próbę wywierania nacisku na polityków, by ci podjęli działania zmierzające do modyfikacji miksu energetycznego, tj. zwiększenia w nim roli energii słonecznej kosztem węgla – tłumaczy Herbert L. Gabryś z Krajowej Izby Gospodarczej.

Według Śniegockiego, w tej kwestii już nastąpiło przewartościowanie. Rząd myśli o rozwoju fotowoltaiki, by uniknąć braków energii latem. – Ale od podjęcia przez rząd decyzji o wspieraniu instalacji do ich uruchomienia mija rok czy dwa – zaznacza.

PSE we wnioskach po 20. stopniu zasilania mówiły o potrzebie budowy solarnych siłowni o mocy 1–2 GW.

Mimo podejmowanych wysiłków nasza energetyka i energochłonny przemysł będą w stanie podwyższonej gotowości przed każdym latem. – Czerwona lampka co prawda zgasła, bo system wyszedł ze stanu permanentnego zagrożenia, ale cały czas pali się pomarańczowa. Zwłaszcza że z każdym rokiem, przy rozwijającej się gospodarce, zapotrzebowanie na prąd rośnie – mówi Śniegocki.

Szczęście w nieszczęściu, że mieliśmy ostrzejszą niż w poprzednich sezonach zimę. Jak mówi Grzegorz Walijewski, synoptyk i hydrolog IMGW, dzięki temu stan wód podziemnych jest dużo wyższy niż przed rokiem czy dwoma. A już to sprawia, że mamy lepszą niż wtedy sytuację wyjściową. A średnioterminowa prognoza mówi, że temperatury i opady będą w normie.

Długie upały i susza mogą spowodować problemy z zapewnieniem wystarczającej rezerwy mocy w okresie letnim w Polsce. – Największe problemy mogą wystąpić w drugiej połowie lipca, w godz. 13–14 – ostrzega zrzeszenie operatorów systemów przesyłowych ENSTO-E, do którego należą Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE). Mogą się pojawić problemy ze zbilansowaniem mocy, podobnie jak w sierpniu 2015 r., kiedy ograniczano pobór i wrócił znany z PRL 20. stopień zasilania.

Wskazując na grożący nam latem niedobór mocy, ENSTO-E nie kierowała się subiektywnymi przesłankami. Raport „Summer Outlook 2017″ powstał, tak jak publikowane wcześniej cyklicznie oceny, na podstawie danych od poszczególnych operatorów krajowych, a więc także PSE. Tym razem oprócz Polski negatywnie wyróżniono Włochy, gdzie w części kraju mogą wystąpić braki prądu w wieczornym szczycie (ok. godz. 19), kiedy panele fotowoltaiczne pracują na zwolnionych obrotach.

Elektroenergetyka
Firmy szukają opłacalności magazynów energii. "Finansowanie jest wielką niewiadomą"
Elektroenergetyka
Milionowe straty po powodzi. Tauron podaje kwoty
Elektroenergetyka
Pilna potrzeba wydłużenia rynku mocy
Elektroenergetyka
Nowe inwestycje PSE mają poprawić możliwości przyłączy nowych źródeł energii
Elektroenergetyka
Niemcy o tym marzą, Brytyjczycy to robią: ostatnia elektrownia węglowa do zamknięcia