Inwestycje w Brzeszcze będą nawet bez emisji

Tauron, najbardziej zadłużona spółka sektora, chce elastycznie podchodzić do inwestycji. Zwłaszcza że szczyt wydatków przypadnie za rok.

Publikacja: 12.11.2015 21:00

Inwestycje w Brzeszcze będą nawet bez emisji

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

– Nie chcielibyśmy już rezygnować z żadnego uruchomionego projektu. Będziemy jednak analizować nasze budżety pod kątem zarówno korygowania wydatków, jak i ewentualnego innego ich rozłożenia w czasie – stwierdziła Anna Striżyk, wiceprezes Tauronu.

Pod koniec września wskaźnik długu netto do EBITDA w katowickiej spółce wyniósł 1,97. Ale w kolejnych kwartałach będzie rósł, bo spółka jest dopiero przed szczytem wydatków, którego Tauron spodziewa się w końcówce 2016 i w 2017 roku.

340 mln na kopalnię

Od ograniczenia inwestycji agencja Fitch uzależniała możliwość przywrócenia Tauronowi poprzedniej stabilnej perspektywy ratingu, którą zmieniono na negatywną, z uwagi na pogarszające się perspektywy dystrybucji (negatywny wpływ nowego modelu wynagradzania Tauron szacuje na 250–290 mln zł w 2016 r. – red.) oraz zakup kopalni Brzeszcze, która wymaga inwestycji.

Spółka szacuje, że w kolejnych trzech latach będzie musiała wydać w Brzeszczach około 250 mln zł. Znacząca część tej kwoty (150 mln zł) pójdzie na zakup maszyn i urządzeń, a reszta – na zapewniające bezpieczeństwo szyby wentylacyjne.

– W grę wchodzi też zwrot pomocy publicznej. Na koniec października kwota ta sięgała niecałe 90 mln zł, ale każdego miesiąca się zwiększa – zaznaczył Jerzy Kurella, prezes spółki. – Nie łączymy emisji związanej z podwyższeniem kapitału Tauronu (o 400 mln zł – red.) z Brzeszczami, to są odrębne zdarzenia – zastrzegł pytany o to Kurella.

Przypomnijmy, że na wniosek jednego z akcjonariuszy zadecydowano o przerwie (do 23 listopada) w obradach walnego zgromadzenia. Uzasadniano to koniecznością uzyskania większej ilości informacji co do celów i struktury emisji.

Według szefa katowickiej spółki każde podwyższenie kapitału korzystnie wpłynie na parametry finansowe grupy.

– Mam dużo wątpliwości co do tego, czy projekty, w które Tauron chce zaangażować kapitał, będą opłacalne – ocenia jednak Tomasz Krukowski z DM DB pytany o zakup Brzeszczy i planowaną emisję. – Podchodzimy z dużą rezerwą do idei zwiększania kapitału w spółkach, które angażują się w projekty o bardzo niskiej stopie zwrotu – dodaje analityk.

Jak tłumaczyli przedstawiciele Tauronu, inwestycje w kopalni pozwolą na zwiększenie wydobycia do 1,8 mln ton węgla rocznie. Mają to być głównie sortymenty grube i średnie, których udział ma sięgać łącznie 27 proc. Obecnie w Brzeszczach wydobywa się przede wszystkim miał energetyczny. – Uzyskanie wskazanego rocznego poziomu produkcji sprawi, że kopalnia osiągnie wynik zero plus od 2017 r. – twierdzi Kurella.

Negocjacje z bankami

Przez dwa najbliższe lata spółka Nowe Brzeszcze będzie finansowana z długu w ramach grupy.

Koszt długu będzie dla Tauronu szczególnie istotny w najbliższym czasie. Zwłaszcza że oprócz zwiększonych inwestycji koncern musi spłacić zapadające w tym i przyszłym roku zadłużenie.

Do końca przyszłego roku Tauron powinien wykupić obligacje o wartości ponad 3,15 mld zł. W tym roku zapada dług na kwotę 377 mln zł. – Rozmawiamy z instytucjami finansowymi o refinansowaniu długu. W ciągu miesiąca będziemy znać efekty – zaznaczyła Striżyk. Celem jest także zmiana warunków dotyczących kowenantów. Ich złamanie powoduje istotne pogorszenie uzyskiwanych w bankach warunków pozyskania kredytów.

W przypadku Tauronu instytucje za bezpieczny uznają wskaźnik 3x dług netto do EBITDA. Katowicki koncern podczas negocjacji z bankami ma dążyć do przesunięcia tej granicy do 3,5x.

Przedstawiciele Tauronu pytani o konieczność tworzenia odpisów na utratę wartości bloków klasy 200 MW wskazywali, że zależy to od kilku czynników, m.in. wielkości operacyjnej rezerwy mocy, prognozy cen energii oraz uprawnień do emisji CO2 i efektów programu oszczędnościowego. Tauron nie podjął jeszcze decyzji, czy zrobi odpisy pod koniec roku czy też nie.

– Nie chcielibyśmy już rezygnować z żadnego uruchomionego projektu. Będziemy jednak analizować nasze budżety pod kątem zarówno korygowania wydatków, jak i ewentualnego innego ich rozłożenia w czasie – stwierdziła Anna Striżyk, wiceprezes Tauronu.

Pod koniec września wskaźnik długu netto do EBITDA w katowickiej spółce wyniósł 1,97. Ale w kolejnych kwartałach będzie rósł, bo spółka jest dopiero przed szczytem wydatków, którego Tauron spodziewa się w końcówce 2016 i w 2017 roku.

Pozostało 86% artykułu
Elektroenergetyka
Jak pomóc energetycznie Ukrainie? Polacy mają propozycje
Elektroenergetyka
Polskie elektrownie węglowe "wyjadą" na Ukrainę? Jest propozycja
Elektroenergetyka
Najbliższa zima niestraszna polskiej energetyce? Pewne ryzyko istnieje
Elektroenergetyka
Październikowa zadyszka wiatru i renesans węgla brunatnego
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Elektroenergetyka
Kolejny alarmujący raport. Rosną wątpliwości o stan bezpieczeństwa energetycznego
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką