Na początku przyszłej dekady prawdopodobnie wyłączymy wszystkie budowane w latach 70- tych jednostki klasy 200 MW. Z systemu zniknie 9-10 tys. MW, czyli jedna trzecia zainstalowanych dziś mocy. Trzeba je uzupełniać innymi. Jak to robić w sytuacji, gdy nie ma dziś wystarczających impulsów rynkowych dla ich realizacji?
Potrzebne mechanizmy państwa
Zdzisław Gawlik, wiceminister Skarbu Państwa nie zgadza się jednak z podejściem mówiącym o nieopłacalności inwestowania w bloki konwencjonalne czy jądrowe przy dzisiejszych cenach energii i prognozowanych wzrostach cen uprawnień do emisji C02. – Sam proces przygotowania i budowy bloku zajmuje wiele lat. O jeszcze dłuższej perspektywie mówimy w kontekście ich eksploatacji – argumentuje Gawlik. Wskazuje, że budowane dziś bloki w Opolu będą działać do 2050 r., a życie planowanej dziś elektrowni jądrowej sięgnie kolejnego wieku. – Nie na miejscu jest mówienie dziś o nieopłacalności tych inwestycji. Opole i Jaworzno też rodziło się bólach. Potrzebny był splot wydarzeń i gwarancji, żeby zwiększyć rentowność tych inwestycji w momencie podejmowanie decyzji – przekonuje wiceminister.
Dziś też takie ramy prawne są konieczne. O wsparciu mówi się jednak w kontekście wszystkich technologii od odnawialnych źródeł przez elektrownie konwencjonalne, a kończąc na siłowniach jądrowych. Dlatego uczestnicy EcoEnergy Summit podczas wielu paneli dyskutowali o wyznaczeniu pewnych ram umożliwiających podejmowanie decyzji inwestycyjnych.
Paneliści dyskusji o inwestycjach w energetyce długo opierali się przed daniem jednoznacznej odpowiedzi czy w obecnych warunkach rynkowych i bez wsparcia w postaci rynku mocy czy kontraktów różnicowych podjęliby się realizacji bloku konwencjonalnego jak ten w Opolu czy Jaworznie. Kiedy zapadały te decyzje zdecydowano m.in. o wprowadzeniu wsparcia interwencyjnego w postaci operacyjnej rezerwy mocy.
Nie tylko cena energii
– Dziś analizując opłacalność wszyscy patrzą dziś na miejsce budowanego bloku w systemie (tzw. merit order). W sytuacji, gdy w latach 2022-2035 r. będą odstawiane kolejne moce, takim dobrym momentem na podejmowanie decyzji o kolejnych inwestycjach 0020wydaje się czas po roku 2020 r. – wskazał w końcu Piotr Andrusiewicz, wiceprezes Enea Wytwarzanie, która do lipca 2017 r. odda blok w Kozienicach na 1075 MW.