Bezpieczeństwo energetyczne Polski to obecnie jeden z największych problemów, jakie stoją przed naszym krajem. Jak je zapewnić w obliczu stale zmieniającej się sytuacji geopolitycznej w naszym regionie. Jednym z najważniejszych koncepcji, jaką stworzyła polska administracja, to projekt Unii Energetycznej. Czy jest to odpowiedź na obecne problemy Starego Kontynentu? Nad tym zagadnieniem pochylili się paneliści biorący udział w sesji „Działania Unii Europejskiej w nowej sytuacji geopolitycznej i ich wpływ na krajowy sektor energetyczny”.
– Unia energetyczna jeszcze nie istnieje. W 2014 r. premier Donald Tusk zaproponował rozpoczęcie dyskusji nad tym zagadnieniem i ta dyskusja trwa. – stwierdził Zdzisław Gawlik, wiceminister Skarbu Państwa.
Debata w tym temacie trwa i wszystko wskazuje na to, że szybko nie dojdziemy do porozumienia. Do zgody potrzebna jest solidarność, a tej w Europie często brakuje. W ocenie wiceministra trudno w takiej sytuacji powiedzieć, czy Unia Energetyczna będzie remedium na nasze problemy.
– Każde z państw prowadzi swoją własną politykę i nie ma jednego wspólnego stanowiska. Trwająca dyskusja ma na celu jego znalezienie. Dzisiaj każdy walczy o swoje racje i dlatego trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał rynek w przyszłości – tłumaczył Gawlik.
– Solidarność widać w taki sposób, że każdy ciągnie w swoja stronę. Mamy model Niemiecki, mamy model Fiński i mamy model Francuski. Polska także ma swoje mocne strony i to właśnie na nie powinniśmy stawiać i dlatego ważne jest, byśmy sami również pracowali nad własnym modelem rynku energetycznego – wskazywał wiceminister.