Jakie wyzwania przed polską energetyką

W Rzeszowie w środę rozpoczął się kongres Eco Energy Summit – jedno z najważniejszych w kraju forów wymiany opinii o sektorze energetycznym.

Publikacja: 14.10.2015 21:09

Jakie wyzwania przed polską energetyką

Foto: Bloomberg

Kongres, którego organizatorem jest redakcja „Rzeczpospolitej”, zbiega się w czasie z podejmowaniem kluczowych decyzji, jakie będą miały znaczący wpływ na przyszłość branży.

Goście otwierającej kongres sesji wskazywali, że z jednej strony działania, jakie podejmuje Unia Europejska w zakresie ochrony klimatu i redukcji emisji zanieczyszczeń, odbiją się nie tylko na jednym sektorze, ale całej gospodarce.

Z drugiej – w kraju trwają poszukiwania rozwiązań dla górnictwa, nierozerwalnie związanego z energetyką jako głównym odbiorcą węgla. W tle tych decyzji jest nadrzędna kwestia – zapewnienie szeroko pojętego bezpieczeństwa energetycznego.

Co z polityką energetyczną

Polska energetyka potrzebuje kilku ważnych i odważnych decyzji ze strony rządu, które będą miały kluczowe znaczenie dla jej przyszłości. Za podstawową eksperci i przedstawiciele branży uznają zaktualizowanie polityki energetycznej Polski do 2050 roku, o co apelowali wielokrotnie uczestnicy debat „Rzeczpospolitej”, poprzedzających kongres EES. Przyjęcie dokumentu się opóźnia, a do konsultacji trafił w sierpniu.

Branża czeka na to z co najmniej kilku powodów. Jednym z głównych elementów PEP będzie prognoza dotycząca miksu energetycznego, czyli określenie, z jakich źródeł paliwowych będzie pochodzić energia w kolejnych latach. Dla producentów energii miks będzie swoistym wyznacznikiem kolejnych inwestycji, choć trzeba się liczyć z koniecznością dostosowywania go cyklicznie do zmian i tendencji w Europie i na świecie.

Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik, który był gościem specjalnym sesji inaugurującej EES, uważa, że miks trzeba określić, uwzględniając m.in. z jednej strony oczekiwania UE w zakresie polityki ochrony klimatu, a z drugiej – krajowe zasoby surowców, które wpływają na poziom bezpieczeństwa energetycznego oraz potrzeby systemu w zakresie mocy wytwórczych. – Zakładamy znaczący udział węgla w produkcji energii w Polsce także w kolejnych dekadach – powiedział „Rz”.

Z przedstawionego do konsultacji przez Ministerstwo Gospodarki dokumentu wynika, że udział węgla kamiennego jako paliwa do produkcji energii w Polsce spadnie do 33 proc. (z 48 proc.), zaś brunatnego do 5 proc. w 2050 roku. Wzrośnie w tym czasie znaczenie odnawialnych źródeł i pojawi się w krajowym bilansie energia z elektrowni atomowych.

Tym większego znaczenia nabierają plany restrukturyzacyjne w polskim górnictwie. Od stycznia rząd próbuje bezskutecznie przeprowadzić zmiany. Ale zarówno negocjacje Tauronu w sprawie zakupu kopalni Brzeszcze, jak i plan utworzenia nowego podmiotu w oparciu o TF Silesia się opóźniają. A sama koncepcja zaangażowania firm energetycznych w „ratowanie górnictwa” wywołuje kontrowersje.

Wiceminister Gawlik uważa, że spór dotyczy narzędzi, czyli rozwiązań, które mają doprowadzić do powiązań energetyki i górnictwa. – Trudno w Polsce wyobrazić sobie separację węgla i energetyki – mówi. – Ale trzeba znaleźć sposób, by sojusz górnictwa i energetyki, który w polskich warunkach jest konieczny, był budowany według zasad czysto biznesowych.

Wiceminister skarbu przyznał, że najtrudniejsze w obecnej sytuacji jest znalezienie odpowiedniej ścieżki połączenia obu branż. – Przykład Tauronu – grupy, w której są też kopalnie – pokazuje, że jest to możliwe – dodał.

Powiązania obu branż mają także znaczenie w kontekście opłacalności inwestycji w elektroenergetyce. Program zastąpienia wyeksploatowanych bloków w elektrowniach konwencjonalych jest bardzo kosztowny, liczony w dziesiątkach miliardów złotych. I obarczony dużym ryzykiem, gdy chodzi o opłacalność produkcji. Dlatego branża forsuje od miesięcy koncepcję zakładającą nowy system wsparcia.

Główne tematy

Wiceminister Gawlik uważa, że nawet jeśli prace nad PEP będą się przedłużać, to i tak możliwie szybko potrzebne są kierunkowe decyzje. – To nowe bloki w elektrowniach konwencjonalnych są podstawą bezpieczeństwa systemu, a w związku tym, że musimy zamykać stare jednostki, budowa kolejnych jest niezbędna. Jeśli zakładamy że podstawą naszej polityki energetycznej jest bezpieczeństwo dostaw energii, a o skutkach jego braku przekonaliśmy się wszyscy w sierpniu, to temu celowi muszą też być podporządkowane inwestycje – dodał.

Zdaniem Zdzisława Gawlika wprowadzenie mechanizmu rynku mocy na zasadach podobnych jak w innych krajach, np. Wielkiej Brytanii, jest tym ważniejsze, że budowa nowych bloków trwa kilka lat.

Ta opinia wpisuje się w oczekiwania samych energetyków. Część ekspertów ostrzega jednak, by mechanizm rynku mocy nie odbił się na cenach energii dla odbiorców, opowiadając się za tym, by system wsparcia dla wytwórców energii był oparty na jasnych, transparentnych zasadach.

Sesja inauguracyjna była okazją do zasygnalizowania głównych tematów kongresu, które omawiane będą dziś i jutro podczas paneli dyskusyjnych z udziałem ekspertów, szefów firm i członków rządu. Są wśród nich: polityka energetyczna i surowcowa, inwestycje, skutki unijnej polityki klimatycznej, a także przyszłość rynków gazu i energii czy zrównoważona polityka regionalna.

Na Eco Energy Summit przyjechało do Rzeszowa kilkuset gości.

Kongres, którego organizatorem jest redakcja „Rzeczpospolitej”, zbiega się w czasie z podejmowaniem kluczowych decyzji, jakie będą miały znaczący wpływ na przyszłość branży.

Goście otwierającej kongres sesji wskazywali, że z jednej strony działania, jakie podejmuje Unia Europejska w zakresie ochrony klimatu i redukcji emisji zanieczyszczeń, odbiją się nie tylko na jednym sektorze, ale całej gospodarce.

Pozostało 92% artykułu
Elektroenergetyka
Kolejny alarmujący raport. Rosną wątpliwości o stan bezpieczeństwa energetycznego
Elektroenergetyka
Bez pilnych działań polskiej gospodarce grożą braki prądu
Elektroenergetyka
Chiny uchwaliły rewolucyjne prawo energetyczne
Elektroenergetyka
PSE przestrzega: braki rezerwy mocy w energetyce mogą się powtarzać
Materiał Promocyjny
Europejczycy chcą ochrony klimatu, ale mają obawy o koszty
Elektroenergetyka
Polsce nie zabrakło mocy do produkcji prądu. NIK przestrzega jednak na przyszłość