W związku z tym operator systemu przesyłowego, czyli Polskie Sieci Elektroenergetyczne, skorzystał z interwencyjnej pomocy swojego ukraińskiego odpowiednika – Ukrenergo. Nasi sąsiedzi, realizując podpisaną w sierpniu umowę, przesłali nam 1 września 135 MW mocy w ramach ustalonego limitu 235 MW.
– We wtorek mieliśmy do czynienia z kolejnym dniem ekstremalnych temperatur w Polsce (było 36 stopni – red.). Dlatego skorzystaliśmy z oferowanej przez Ukrainę pomocy interwencyjnej. Uruchomiliśmy też usługę DSR (chodzi o zarządzanie popytem tak, by zakontraktowani odbiorcy na żądanie operatora ograniczyli pobór – red.) w maksymalnej dostępnej dziś wysokości 200 MW. Mimo wszystko padł kolejny rekord zapotrzebowania na moc latem – tłumaczy Henryk Majchrzak, prezes PSE.
To efekt pracy urządzeń chłodzących, m.in. klimatyzatorów, których w domach i biurach jest coraz więcej.
Operator stale analizuje sytuację meteorologiczną. Jak przekazał prezes Majchrzak, z prognoz Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wynika (RCB), że do końca lata nie będzie już w Polsce tak ekstremalnych jak w poniedziałek temperatur. Problemem jest nadal niski poziom rzek, bo w niektórych elektrowniach to właśnie ich wody chłodzą wielkie bloki. Według prognoz RCB intensywne opady deszczu mogą się pojawić dopiero w drugiej dekadzie września. – Żeby uniknąć problemów, np. w Kozienicach wystąpiliśmy do wojewody o wydanie zgody na wybudowanie tzw. popiętrzenia na Wiśle. Ma ono zostać zrealizowane w drugiej połowie września – dodaje Henryk Majchrzak. Jego zdaniem sytuacja w elektrowni Enei już się stabilizuje, bo poziom wód wolniej opada.
Jak przekazała nam Agata Reed, rzeczniczka Enei, zgoda na budowę zapory została wydana. W tej chwili trwają prace projektowe. Od ich wyniku zależeć będą dalsze kroki.