Wyrok ważący o przyszłości Turowa przełożony o tydzień

Na 13 marca - Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przełożył ogłoszenie wyroku ws. decyzji środowiskowej GDOŚ dotyczącej wydobycia węgla w kopalni Turów. Wyrok miał być ogłoszony w środę, ale uniemożliwiło to zwolnienie lekarskie jednej z sędzi ze składu orzekającego.

Publikacja: 06.03.2024 19:00

Kopalnia Turów

Kopalnia Turów

Foto: Bloomberg

Jak poinformowały strony sporu, jedna z członkiń składu sądzącego, orzekającego w tej sprawie, drugi tydzień przebywa już na zwolnieniu lekarskim, w związku z czym sąd postanowił odroczyć ogłoszenie orzeczenia jeszcze o tydzień.

Sąd administracyjny zajmował się skargami ekologów oraz samorządowców niemieckich z przygranicznych terenów dotyczących decyzji środowiskowej Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 30 września 2022 r. odnoszącej się do "Kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia". Sprawa została rozpoznana na rozprawie 22 lutego br. i wówczas ogłoszenie wyroku wyznaczono na 6 marca.

Czytaj więcej

Sprawa Turowa zawieszona. Może wrócić tuż przed wyborami

Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Zarzuty tych organizacji odnoszą się m.in. raportu inwestora o oddziaływaniu na środowisko, który był podstawą wydania decyzji przez GDOŚ.

Zaskarżona do sądu decyzja GDOŚ częściowo uchyla, a częściowo utrzymuje w mocy wcześniejszą decyzję środowiskową w tej sprawie wydaną przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu. W lutym 2023 r. opierając się na decyzji GDOŚ z jesieni 2022 r., minister klimatu i środowiska przedłużył koncesję dla Turowa poza 2026 r. - do 2044 r.

Pod koniec maja ub.r. WSA wstrzymał - do czasu rozpoznania tej skargi — wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Wówczas zażalenia na postanowienie WSA złożyli: Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, jako organ; PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, jako inwestor oraz Prokuratura Krajowa, która wtedy przystąpiła do tej sprawy przed sądem administracyjnym.

Czytaj więcej

NSA zgadza się z rządem i PGE. Zwrot akcji w sprawie kopalni Turów

W połowie lipca ub.r. Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił te zażalenia i uchylił postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej ws. Turowa. Uznał, że wstrzymanie wykonania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach "możliwe jest wyłącznie dopóki nie zakończył się dalszy etap procesu inwestycyjnego", czyli dopóki nie została wydana jedna z następczych decyzji. Wskazał, że w tej sprawie tego rodzaju decyzją była decyzja ministra klimatu i środowiska z 17 lutego ub.r. dotycząca koncesji.

Organizacje ekologiczne zaskarżyły do WSA także tą następczą decyzję ministerstwa klimatu z 17 lutego ub.r. dotyczącą koncesji na wydobywanie węgla brunatnego i kopalin towarzyszących ze złoża Turów. W decyzji tej resort zmienił termin udzielania koncesji z 30 kwietnia 2026 r. i ustalił go do 27 kwietnia 2044 r.

Jak poinformowały strony sporu, jedna z członkiń składu sądzącego, orzekającego w tej sprawie, drugi tydzień przebywa już na zwolnieniu lekarskim, w związku z czym sąd postanowił odroczyć ogłoszenie orzeczenia jeszcze o tydzień.

Sąd administracyjny zajmował się skargami ekologów oraz samorządowców niemieckich z przygranicznych terenów dotyczących decyzji środowiskowej Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 30 września 2022 r. odnoszącej się do "Kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia". Sprawa została rozpoznana na rozprawie 22 lutego br. i wówczas ogłoszenie wyroku wyznaczono na 6 marca.

Węgiel
Rosja zamyka okupowane kopalnie Ukrainy. Nie dają zarobić reżimowi
Węgiel
Bogdanka nie trafi bezpośrednio pod skrzydła rządu. Jest jasna deklaracja
Węgiel
Rosyjskie górnictwo upadnie. Wojna zabiera pieniądze na ratowanie sektora
Węgiel
Węgiel z Dębieńska w rękach premiera Tuska
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Węgiel
JSW tnie inwestycje na ponad miliard złotych, a wiceprezes odchodzi