Zdaniem autorów raportu Polska nie musi wybierać pomiędzy bezpieczeństwem energetycznym, a zielonym kierunkiem transformacji. – Państwo powinno skupić się na roli bezstronnego regulatora dbającego o efektywne funkcjonowanie rynku energii i stymulowaniu szybkiej modernizacji elektroenergetyki” – podkreślają autorzy. Obszerny raport jest diagnozą obecnego stanu polskiej energetyki w dużej mierze zdominowanej przez spółki z udziałem skarbu państwa, z wiodącą rolą węgla. Nowe źródła OZE są zaś jak wynika z wyliczeń autorów domeną prywatnych inwestorów. Aby zmienić tę sytuację autorzy proponują kilka rekomendacji w kontekście realizowanego już przez Państwo planu transformacji krajowej energetyki.
Rola NABE
Polska transformacja energetyczna opiera się w dużym stopniu na koncepcie wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych i przeniesieniu ich do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Deklarowanym celem powstania NABE jest zabezpieczenie bezpieczeństwa stabilnych dostaw energii elektrycznej wytwarzanej z węgla. Dodatkowo, wydzielenie aktywów węglowych miałoby pomóc grupom energetycznym skupić się na przyspieszeniu inwestycji w nisko- i zeroemisyjne źródła energii oraz infrastrukturę przesyłową. Zdaniem autorów raportu, utworzenie NABE doprowadzić jednak może do dalszej konsolidacji rynku wytwórczego oraz rozmontowania systemów konkurencyjnych na istniejącym rynku energii. – Z powołaniem NABE wiąże się ryzyko przedłużonego dotowania ze środków publicznych zarówno elektrowni, jak i wydobycia węgla w kopalniach, które w logice rynkowej zostałyby zamknięte – czytamy. Zdaniem autorów, samo utworzenie Agencji nie rozwiąże podstawowych problemów polskiej energetyki, które wynikają z systemowych barier utrudniających. – Rozwiązaniem po powstaniu NABE mogłoby być skupienie się Agencji na wygaszaniu aktywów węglowych i kopalń wedle z góry przyjętego harmonogramu oraz sprywatyzowanie pozostałych spółek skarbu państwa powstałych po wydzieleniu NABE, w których portfelach dominowałyby aktywa niskoemisyjne, i których strategia działania byłaby ukierunkowana na technologie zeroemisyjne – czytamy. Autorzy podkreślają, że rolą państwa powinna być bowiem bezstronna regulacja rynku energii nastawiona na transformację oraz elastyczność sieci w tym kontrola nad powstającymi elektrowniami jądrowymi, jeśli planowany przez rząd program jądrowy się rozpocznie.
Jak bilansować system, jeśli nie drogim gazem?
WiseEurope przypomina, że eksplozja cen gazu w 2022 r. oraz problemy z jego dostępnością powodują, że pogląd ten zaczął być kwestionowany, a przeciwnicy budowy nowych bloków gazowych jako źródeł bilansujących zaczęli wskazywać na alternatywne możliwości balansowania systemu poprzez: rozbudowę elektrowni szczytowo-pompowych i innych magazynów energii, zwiększanie przepustowości połączeń międzynarodowych, cable pooling (czyli współdzielenie infrastruktury przyłączeniowej przez źródła słoneczne i wiatrowe) poprawiający ich charakterystykę sieciową oraz lepsze prognozowanie zapotrzebowania i wytwarzania z OZE pozwalające na wdrożenie skutecznych mechanizmów sterujących popytem (zmniejszanie go w momencie deficytu energii z OZE). – W praktyce do zabezpieczenia stabilności systemu energetycznego, zarówno w okresie przejściowym (w trakcie rozbudowy źródeł odnawialnych), jak i docelowo, gdy – zgodnie ze strategiami polskiego rządu – będzie on zdominowany przez mix OZE i energii jądrowej, niezbędne są mechanizmy regulujące system energetyczny, które będą prawdopodobnie zróżnicowane, obejmując zarówno sterowalne źródła gazowe wyposażone w instalacje CCS (Instalacja wychwytywania, transportu i składowania dwutlenku węgla, CCS – ang. carbon dioxide capture and storage), jak i magazyny energii (szczytowo-pompowe i innego rodzaju) oraz rynkowe kontrakty umożliwiające zarządzanie popytem (DSR) – wskazują. Ich zdaniem rolą państwa nie powinno być przy tym zwalnianie tempa transformacji tak, by kontrolowane przez nie podmioty nie straciły swojej pozycji rynkowej, lecz raczej otwarcie rynku na konkurencję prywatną, tak by rozwój źródeł niskoemisyjnych był możliwie najszybszy. – W zliberalizowanym, otwartym rynku duża część wysiłku transformacyjnego w elektroenergetyce może być bowiem zaspokojona przez sektor prywatny. Zarazem spółki skarbu państwa powinny aktywnie włączyć się w transformację na zasadach konkurencyjnych poprzez własne inwestycje w źródła zeroemisyjne – wskazano. Zadaniem administracji powinno być skupienie na ułatwieniu tych procesów na całym rynku poprzez np. kontraktowanie zielonej energii przez przemysł i biznes (umowy cPPA), czy wsparcie wspólnot energetycznych oraz prosumentów.