Gazociąg Turecki Potok, który kosztował Gazprom 7 mld dol. i od początku roku dostarcza rosyjski gaz do Turcji, zostanie zatrzymany na dwa tygodnie, poinformował turecki operator Botas. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy jest to już drugi postój gazociągu. Pierwszy trwał tydzień (23-29 czerwca) i odbywał się na wniosek Gazpromu. Rosjanie tłumaczyli to planowym przeglądem systemu.
Czytaj także: Gazprom pobity w Turcji
Prawda jest jednak taka, że Turcja gwałtownie redukuje zamówienia na rosyjski gaz. Od końca maja stoi Błękitny Potok – drugi gazociąg Gazpromu dostarczający gaz do Turcji. Moc przesyłowa to 16 mld m3. Tutaj też najpierw odbył się przegląd techniczny, a po nim gazociąg nie wznowił już pracy, bo nie było nowych zamówień.
W wypadku Tureckiego Potoku może być podobnie. Przegląd ma się zakończyć 10 sierpnia, ale jak zwraca uwagę portal finanz.ru, sierpień może się okazać pierwszym od 20 lat w Turcji miesiącem bez rosyjskiego gazu.
W obu przypadkach przyczyną jest gwałtownie spadający popyt Turcji na rosyjski gaz. W warunkach nadpodaży i niskich cen rynkowych rosyjski surowiec okazuje się niekonkurencyjny. W I kw. Turcja zmniejszyła import rosyjskiego gazu o 70 proc. w ujęciu rocznym i 14-krotnie w porównaniu z zakupami sprzed dwóch lat.