W kwietniu import gazu z Rosji do Turcji zmniejszył się o 68,57 proc. w ujęciu rocznym, poinformował turecki regulator rynku energetycznego EPDK, cytowany przez agencję RIA Nowosti. Udział rosyjskiego surowca w rynku tureckim wyniósł w kwietniu 17,86 proc. wobec 9,89 proc. w marcu. Największym dostawcą gazu do Turcji jest obecnie Azerbejdżan, który zaspokaja 35 procent potrzeb gazowych tego kraju. Import azerskiego surowca do Turcji wciąż rośnie. W kwietniu był o 26 proc. większy w ujęciu rocznym.
Przywódcy Rosji i Turcji Władimir Putin i Recep Erdogan podczas konferencji TurkStream
Turcja jest jedynym państwem Europy, które w tak krótkim czasie przeorientowuje swój rynek gazu, ograniczając import rurociągowy z Rosji na rzecz LNG oraz azerskiego i irańskiego gazu rurociągowego. Jeszcze dwa lata temu Turcja była drugim po Niemczech klientem Gazpromu. W 2018 r tureckie koncernu kupiły w Rosji 23,96 mld m3 (dane Gazprom export). Rok później dostawy Gazpromu na rynek turecki gwałtownie się zmniejszyły ( o 35 proc.) do 15 mld m3. Były więc najmniejsze od dekady. W wyniku tego w połowie puste pozostały dwa bezpośrednie gazociągi z Rosji do Turcji po dnie Morza Czarnego – starszy Błękitny Potok i oddany w tym roku, zbudowany kosztem ponad 5 mld dolarów Tureckim Potok, którymi łącznie można transportować 35 mld m3 gazu rocznie.
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew/AFP
W tym samym 2019 r Turcja zwiększyła o 13 proc. import gazu skroplonego. Ankara kupiła go 9,1 mln ton. Największym dostawcą LNG była Algieria (4,3 mln ton) przed Katarem i Nigerią (po 1,8 mln ton) oraz USA. Prywatni tureccy klienci Gazpromu, którzy mają otwarte kontrakty długoletnie (do 2035 i 2042 r) od dwóch lat ignorują warunek „bierz lub płać” i zamawiają mniej aniżeli wynika to z kontraktu, zauważa agencja Platts. Natomiast kontrakt z państwowym operatorem Botas na 8 mld m3 rocznie kończy się w 2021 r. Ankara przedłuży go tylko wtedy, kiedy dostanie od Rosjan duże zniżki.