Ceny paliw na stacjach nadal powinny powoli spadać

Mimo że kurs ropy jest dziś o jedną piątą niższy niż na początku roku, to średnie ceny benzyn i diesla zmalały minimalnie. W najbliższym czasie powinny spaść jeszcze o kilka groszy.

Publikacja: 04.03.2020 18:37

Ceny paliw na stacjach nadal powinny powoli spadać

Foto: Bloomberg

Za litr oleju napędowego polscy kierowcy płacą obecnie średnio 4,96 zł i 4,83 zł a za litr benzyny Pb 95 – wynika z najnowszych danych portalu e-petrol.pl. Dla porównania miesiąc temu ceny obu paliw wynosiły odpowiednio: 5,12 zł i 4,92 zł, a na początku roku: 5,15 zł i 4,97 zł. Zniżki były zatem niewielkie i to pomimo dużego spadku kursu ropy. Surowiec typu Brent w nieco ponad dwa miesiące zniżkował z 66 dol. za baryłkę do niespełna 53 dol., czyli o jedną piątą.

CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus dotarł do OPEC+

– Ceny paliw spadają wolniej niż kurs ropy, bo są one mniej więcej w połowie uzależnione od wysokości podatków i różnych danin płaconych na rzecz państwa – zauważa Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl. Obecnie akcyza stanowi 23,2 proc. tego, co płacimy na stacjach za olej napędowy, udział VAT sięga 18,8 proc., opłaty paliwowej – 6,5 proc., a opłaty emisyjnej – 1,6 proc. Łącznie podatki i daniny jeszcze większy udział mają w cenie benzyny.

– W perspektywie jednego, dwóch tygodni ceny obu paliw nadal powinny spadać o kilka groszy na litrze – mówi Bogucki. Zauważa jednocześnie, że w tym tygodniu istotny wpływ na kurs ropy mogą mieć decyzje OPEC i Rosji w sprawie ewentualnego ograniczania wydobycia tego surowca. W dalszej perspektywie kluczowe znaczenie nadal będą miały informacje dotyczące rozprzestrzeniania się na świecie koronawirusa oraz obawy dotyczące spadku globalnego PKB i wymiany handlowej. – W Polsce ceny detaliczne paliw pozostaną pod wpływem zmian zachodzących na świecie. Niezależnie od tego, nie widzę dziś podstaw, aby oczekiwać, że ulegną one mocnemu spadkowi, powiedzmy do ok. 4 zł za litr diesla, czy benzyny Pb 95 – uważa Bogucki.

""

Foto: energia.rp.pl

Pole do dalszych zniżek widzi też Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku. – Od pewnego czasu na polskim rynku stacje osiągają stosunkowo wysokie marże na detalicznej sprzedaży paliw, do czego niewątpliwie przyczynił się spadek kursy ropy. Z tego powodu dziś jest potencjał dalszych spadków cen benzyn i diesla – twierdzi Kliszcz. Obecnie średnia marża detaliczna na sprzedaży oleju napędowego wynosi 7,5 proc. i 6,8 proc. w przypadku benzyny Pb 95. Trzeba też pamiętać, że w ostatnich kwartałach działalność detaliczna przynosiła rekordowo wysokie profity takim koncernom, jak PKN Orlen, Grupa Lotos czy węgierski MOL Group. Zdecydowanie wyższe marże niż na sprzedaży diesla czy benzyny, osiągały jednak na produktach gastronomicznych i sklepowych.

Z właśnie opublikowanych przez Orlen i MOL Group danych wynika, że ostatnio oba koncerny zanotowały wzrost marż na produkcji paliw i wyrobów petrochemicznych. Prawdopodobnie lepsza marża rafineryjna była też w Lotosie. Od końcówki 2019 r. gdański koncern wstrzymał jednak jej publikację, dlatego rynek dokładnej wielkości tego wskaźnika raczej nie pozna. Powodem są prace związane z uzyskaniem pełnych mocy na nowych instalacjach powstałych w ramach projektu EFRA.

""

Bloomberg

Foto: energia.rp.pl

– Mimo że marże rafineryjne i petrochemiczne w lutym były lepsze niż w styczniu, to nadal są na stosunkowo niskim poziomie. Podobna sytuacja miała miejsce w pierwszych dniach marca, co powoduje, że wyniki finansowe koncernów paliwowych w I kwartale będą raczej słabe – uważa Kliszcz. Jego zdaniem niewielka poprawa w lutym, to konsekwencja mocnego spadku kursu ropy. Innych podstaw do optymizmu trudno jednak szukać, co widać chociażby po słabych marżach na produkcji wszystkich rodzajów paliw. Istotny spadek opłacalności miał miejsce zwłaszcza na sprzedaży paliwa lotniczego, co związane jest z ograniczeniem ruchu lotniczego na świecie spowodowanym koronawirusem.

Gorsze od oczekiwanych są marże na produkcji diesla. – Rynek oczekiwał, że regulacje IMO dotyczące ograniczenia siarki w paliwach żeglugowych spowodują istotny wzrost popytu i opłacalności produkcji diesla. Dziś widać, że tak się nie stało – zauważa Kliszcz. Wśród powodów tego stanu – poza koronawirusem – są m.in. duże zapasy diesla na rynku i większe moce wytwórcze.

Za litr oleju napędowego polscy kierowcy płacą obecnie średnio 4,96 zł i 4,83 zł a za litr benzyny Pb 95 – wynika z najnowszych danych portalu e-petrol.pl. Dla porównania miesiąc temu ceny obu paliw wynosiły odpowiednio: 5,12 zł i 4,92 zł, a na początku roku: 5,15 zł i 4,97 zł. Zniżki były zatem niewielkie i to pomimo dużego spadku kursu ropy. Surowiec typu Brent w nieco ponad dwa miesiące zniżkował z 66 dol. za baryłkę do niespełna 53 dol., czyli o jedną piątą.

Pozostało 87% artykułu
Surowce i Paliwa
Ślimaczą się prace na największym złożu metali ziem rzadkich Rosji. Putin wściekły
Surowce i Paliwa
Ekolodzy protestują przeciwko kopalni litu. „Nie można uratować niszcząc bioróżnorodność”
Surowce i Paliwa
Kończy się czas na przyjęcie nowych norm jakości węgla. Zależy od tego 9 mld euro
Surowce i Paliwa
Załamanie produkcji stali, żeliwa i rur w Rosji. Huty oligarchów tracą zyskowne rynki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Surowce i Paliwa
Orlen podpisał umowę kredytową o wartości 2 mld euro