Za litr oleju napędowego polscy kierowcy płacą obecnie średnio 4,96 zł i 4,83 zł a za litr benzyny Pb 95 – wynika z najnowszych danych portalu e-petrol.pl. Dla porównania miesiąc temu ceny obu paliw wynosiły odpowiednio: 5,12 zł i 4,92 zł, a na początku roku: 5,15 zł i 4,97 zł. Zniżki były zatem niewielkie i to pomimo dużego spadku kursu ropy. Surowiec typu Brent w nieco ponad dwa miesiące zniżkował z 66 dol. za baryłkę do niespełna 53 dol., czyli o jedną piątą.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus dotarł do OPEC+
– Ceny paliw spadają wolniej niż kurs ropy, bo są one mniej więcej w połowie uzależnione od wysokości podatków i różnych danin płaconych na rzecz państwa – zauważa Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl. Obecnie akcyza stanowi 23,2 proc. tego, co płacimy na stacjach za olej napędowy, udział VAT sięga 18,8 proc., opłaty paliwowej – 6,5 proc., a opłaty emisyjnej – 1,6 proc. Łącznie podatki i daniny jeszcze większy udział mają w cenie benzyny.
– W perspektywie jednego, dwóch tygodni ceny obu paliw nadal powinny spadać o kilka groszy na litrze – mówi Bogucki. Zauważa jednocześnie, że w tym tygodniu istotny wpływ na kurs ropy mogą mieć decyzje OPEC i Rosji w sprawie ewentualnego ograniczania wydobycia tego surowca. W dalszej perspektywie kluczowe znaczenie nadal będą miały informacje dotyczące rozprzestrzeniania się na świecie koronawirusa oraz obawy dotyczące spadku globalnego PKB i wymiany handlowej. – W Polsce ceny detaliczne paliw pozostaną pod wpływem zmian zachodzących na świecie. Niezależnie od tego, nie widzę dziś podstaw, aby oczekiwać, że ulegną one mocnemu spadkowi, powiedzmy do ok. 4 zł za litr diesla, czy benzyny Pb 95 – uważa Bogucki.