W styczniu Grupa Lotos zanotowała 7,03 USD marży rafineryjnej na każdej baryłce przerobionej ropy naftowej. To wartość jedynie nieco niższa od osiągniętej w grudniu (wyniosła wówczas 7,15 USD), jak i w styczniu ubiegłego roku (7,25 USD).

Nieco inaczej sytuacja wyglądała w PKN Orlen. Koncern zanotował w styczniu 5 USD marży rafineryjnej na każdej baryłce przerobionej ropy. W stosunku do grudnia była nieznacznie wyższa, gdyż wówczas sięgała 4,9 USD. Z kolei w odniesieniu do stycznia ubiegłego roku okazała się znacznie słabsza. W tym czasie wynosiła 6,6 USD. Porównując marże rafineryjne Grupy Lotos i PKN Orlen trzeba pamiętać, że w przypadku tego pierwszego koncernu zawierają już one dyferencjał Brent/Ural, czyli różnicę w cenie między ropą wydobywaną spod dna Morza Północnego i rosyjską, którą głównie przetwarzają polskie rafinerie.

Płocka grupa dyferencjał Brent/Ural prezentuje jako osobną pozycję. Niestety jego zmiany nie były korzystne dla firmy. W styczniu dyferencjał wyniósł 2 USD na każdej baryłce, podczas gdy miesiąc wcześniej sięgał 2,1 USD, a rok temu nawet 2,9 USD.

Istotnie spadła również marża petrochemiczna, która ostatecznie wyniosła 855 euro na każdej tonie wytworzonych produktów. Dla porównania w grudniu sięgała 862 euro, a rok wcześniej aż 1050 euro.

Opublikowane wczoraj dane makroekonomiczne przez Grupę Lotos i dziś przed południem przez PKN Orlen nie mają istotnego wpływu na notowania akcji obu koncernów. Ich kursy są zbliżone do odnotowanych podczas środowego zamknięcia.