Bank Światowy: surowce będą jeszcze tańsze

Ze względu na nadpodaż oraz słabsze perspektywy wzrostu gospodarczego instytucja ścięła tegoroczne prognozy cenowe dla 80 proc. surowców.

Publikacja: 26.01.2016 16:54

Ze względu na nadpodaż oraz słabsze perspektywy wzrostu gospodarczego Bank Światowy ściął prognozy c

Ze względu na nadpodaż oraz słabsze perspektywy wzrostu gospodarczego Bank Światowy ściął prognozy cenowe dla 80 proc. surowców.

Foto: Bloomberg

W najnowszym wtorkowym raporcie, Bank Światowy obniżył tegoroczną prognozę cen ropy naftowej z 51 do 37 dol. za baryłkę (poprzednią prognozę opublikowano w październiku – red.). Analitycy powołują się na szybsze, od pierwotnych oczekiwań, wznowienie eksportu przez Iran oraz większą elastyczność produkcyjną w USA.

Aktualnie baryłka ropy, zarówno WTI jak i Brent, kosztuje ok. 30 dol. Bank przewiduje więc stopniową zwyżkę notowań w ciągu najbliższych miesięcy. Instytucja przekonuje, że obserwowany ostatnio ostry zjazd cen „nie znajduje pełnego uzasadnia, biorąc pod uwagę siły podaży i popytu”.

Bank zauważa także, że przy obecnych cenach produkcja na wielu obszarach geograficznych staje się nieopłacalna.

– Oczekujemy więc, że wielu producentów ograniczy wydobycie, co powinno w znaczniej mierze zbilansować ewentualną dodatkową nadpodaż ze strony innych podmiotów – uważają analitycy.

Bank Światowy zredukował prognozy dla 37 z 46 analizowanych surowców. Instytucja szacuje że ceny surowców nieenergetycznych spadną w tym roku o 3,7 proc. Notowania metali mają stopnieć o 10 proc. ze względu na słaby popyt na rynkach wschodzących idący w parze ze wzrostem podaży. Ceny surowców rolnych mają natomiast spaść o 1,4 proc.

– Niskie ceny towarów są to broń obosieczna. Zyskują konsumenci w krajach importujących surowce, tracą natomiast producenci w krajach żyjących z eksportu – zauważa Ayhan Kose, ekspert Banku Światowego.

– Potrzeba czasu, aby korzyści z niższych cen surowców przeniosły się na silniejszy wzrost gospodarczy w krajach importujących. Niestety eksporterzy odczuwają ból od razu – dodaje.

W najnowszym wtorkowym raporcie, Bank Światowy obniżył tegoroczną prognozę cen ropy naftowej z 51 do 37 dol. za baryłkę (poprzednią prognozę opublikowano w październiku – red.). Analitycy powołują się na szybsze, od pierwotnych oczekiwań, wznowienie eksportu przez Iran oraz większą elastyczność produkcyjną w USA.

Aktualnie baryłka ropy, zarówno WTI jak i Brent, kosztuje ok. 30 dol. Bank przewiduje więc stopniową zwyżkę notowań w ciągu najbliższych miesięcy. Instytucja przekonuje, że obserwowany ostatnio ostry zjazd cen „nie znajduje pełnego uzasadnia, biorąc pod uwagę siły podaży i popytu”.

Surowce i Paliwa
Azoty poniosły w ubiegłym roku ogromne straty
Surowce i Paliwa
USA wyprodukowały pierwszy wzbogacony uran. Nerwowo na Kremlu
Surowce i Paliwa
Nowy zarząd Orlenu rodzi się w bólach
Surowce i Paliwa
Wymiana władz w firmach grupy Azoty nabiera tempa
Surowce i Paliwa
Posłanka KO: prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zarobków w Orlenie