– W trosce o zdrowie i życie górników, ich rodzin oraz mieszkańców podjęliśmy decyzję o czasowym wstrzymaniu pracy KWK Bobrek. Wszystkich pracowników prosimy o pozostanie w domach z rodzinami. Najbliższe dni będą kluczowe w walce z pandemią – poinformował Węglokoks na Twitterze.
To już kolejna spółka wydobywcza, która z powodu pandemii ogranicza lub wstrzymuje pracę swoich kopalń. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy Polskiej Grupy Górniczej, gdzie obecność koronawirusa wykryto u 488 osób. Aż 1663 pracowników tej spółki przebywa na kwarantannie. PGG do 17 maja częściowo wstrzymała wydobycie w trzech zakładach: Jankowice, Murcki – Staszic i Sośnica. Przy tych kopalniach trwa akcja pobierania próbek do badań przesiewowych. Tylko od czwartku 7 maja do soboty wieczorem w punktach pobierania wymazów specjalistom udało się pozyskać 2730 próbek do badań.
Zakażenie stwierdzono też u pięciu spośród 13 ratowników z kopalni Murcki – Staszic, dyżurujących w Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego Bytom – Zabrze w Zabrzu. Kończyli oni właśnie swój dwutygodniowy dyżur. Z powodu dodatnich wyników testów u ratowników stacja wstrzymała przyjęcie kolejnego zespołu ratowniczego. – Dziś przeprowadzona zostanie dezynfekcja pomieszczeń i wozu bojowego. Kolejny zespół będzie mógł rozpocząć dyżur po tym, jak otrzymamy pełną listę trzynastu ratowników wraz z negatywnymi wynikami testów na obecność koronawirusa – poinformował nas Robert Wnorowski, rzecznik Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. Dwutygodniowy dyżur mają pełnić teraz ratownicy z kopalni Bobrek, należącej do Węglokoksu. Jeszcze w czwartek potwierdzonych było tam 67 przypadków zakażeń.
Problemy nie ominęły też Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a konkretnie należącej do niej kopalni Pniówek. Z powodu wzrostu potwierdzonych zakażeń wśród pracowników cała załoga kopalni zostanie poddana badaniom na obecność koronawirusa. Możliwość podjęcia pracy będzie uzależniona od wyników badań prac. Do czasu zakończenia zaplanowanych badań ruch zakładu będzie prowadzony wyłącznie w oparciu o pracowników z negatywnym wynikiem badań na obecność koronawirusa. – Nie został wstrzymany ruch kopalni Pniówek. Organizacja prac i ich zakres zostały dostosowane do aktualnej sytuacji epidemicznej. Byliśmy przygotowani do takich decyzji – zapewniał w niedzielę Włodzimierz Hereźniak, prezes JSW.