Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfę dla usług dystrybucji paliw gazowych dla Polskiej Spółki Gazownictwa (PSG), podmiotu zależnego od PGNiG. Nowe stawki wzrosną średnio o 3,5 proc. To z kolei oznacza, że rachunki finalnych odbiorców, w tym zwłaszcza gospodarstw domowych, zwyżkują o ponad 1 proc. I tak, ci którzy zużywają błękitne paliwo tylko w kuchenkach gazowych zapłacą średnio o 1,33 proc. więcej niż dotychczas. To w ujęciu miesięcznym oznacza wyższy rachunek o 0,27 zł. Osoby zużywające surowiec w kuchenkach i do podgrzewania wody dostaną rachunki wyższe o 1,08 proc. (średnio wyższe o 1 zł miesięcznie). Wreszcie za ogrzewanie domu trzeba będzie zapłacić o 1,06 proc. więcej niż dziś (+ 2,93 zł miesięcznie).

CZYTAJ TAKŻE: URE wezwał sprzedawców prądu do wyjaśnień

URE przypomina, że rachunek otrzymywany przez odbiorców gazu składa się z części płaconej sprzedawcy gazu za towar, jakim jest błękitne paliwo i dystrybutorowi za usługę jego dostarczenia. Do wyliczenia całkowitych skutków wzrostu taryfy dystrybucyjnej dla gospodarstw domowych uwzględniono zatem: nową taryfę PSG i taryfę PGNiG Obrót Detaliczny, która obecnie nie ulega zmianie (została zatwierdzona w grudniu ubiegłego roku). URE przyjęło do wyliczenia rachunku taryfę ustaloną dla PGNiG Obrót Detaliczny, gdyż podmiot ten jest największym w Polsce sprzedawcą gazu dla gospodarstw domowych (obsługuje łącznie ok. 7 mln klientów).

Po działalności wydobywczej, biznes dystrybucyjny zapewnia grupie PGNiG największe zyski. Podwyżka taryfy dla PSG daje szanse na ich wzrost. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że koncern w segmencie dystrybucyjnym realizuje i planuje miliardowe inwestycje. W ubiegłym roku wyniosły one 2,28 mld zł. W tym mogą być jeszcze większe zwłaszcza, że URE zatwierdzając nową taryfę bierze pod uwagę planowane przez spółki wydatki na nowe przedsięwzięcia.