„Jeżeli na początku 2019 akcje PGNiG były notowane po 7,6 zł (ok. 1,9 dol.) za akcję, to obecnie (dane w giełdy warszawskiej na 7 lutego 2020) dają za nie tylko 3,6 zł czyli 93 centy. Jak zwykle Warszawa obwinia Rosję o swoje nieprzyjemności. ”Rzeczywiście kurs giełdowy PGNiG gwałtownie spadł przez rok, a przyczyny tego są dobrze znane” – ogłosił dziennikarzom Jerzy Kwieciński prezes PGNiG. Według niego, winny jest „niekorzystny kontrakt” w Gazpromem, który prowadzi do drogich zakupów gazu. „To bardzo mocno odbija się na wynikach finansowych” – żali się szef PGNiG” – pisze rosyjska agencja Prime – ekonomiczna część agencji RIA Nowosti.
Czytaj także: Woźniak: Amerykańskie LNG jest 20 proc. tańsze od rosyjskiego gazu
Zdaniem Rosjan: „takie wyjaśnienie wywołuje u analityków szereg pytań. Europejskie ceny gazu zaczęły spadać już latem 2018 r. We wrześniu 2018 r błękitne paliwo w europejskich hubach sprzedawano po 308 euro za 1000 m3, a w styczniu 2019 r. – już po 216 euro”.
Tak więc, na co zwracają uwagę Rosjanie, rynkowa cena gazu spadła o 30 proc., a na tym tle akcji PGNiG nie potaniały, a na odwrót, podrożały o 30 proc. (z 5,3 zł na koniec czerwca 2018 r do 6,9 zł w styczniu 2019 r).
„I jeżeli przy niezmienionych taryfach Gazpromu, akcje PGNiG najpierw rosły a następnie nagle spadły, to rzecz nie w rosyjskim koncernie” – pisze Prime.