W czwartek w Moskwie przebywał wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Maros Szefczowicz. Spotkał się z ministrem energetyki Aleksandrem Nowakiem i wicepremierem-ministrem finansów Antonem Siłuanowem. Wynikiem tych spotkań było powołanie roboczej grupy rosyjsko-unijnej, która ma przygotować analizę i wykaz praktycznych kroków potrzebnych do przejścia na ruble i euro w opłatach za rosyjskie surowce energetyczne.
„Z panem Siłuanowem omówiliśmy większe wykorzystanie euro w międzynarodowych transakcjach energetycznych. KE ma zamiar kontynuować ten dialog. Euro to stabilna i pewna światowa waluta” – napisał Szefczowicz na portalu społecznościowym, po powrocie z Moskwy.
Siłuanow oświadczył, że Rosja jest zainteresowana w takiej współpracy, a także, że z jej strony nie ma przeszkód, by unijne firmy uczestniczyły w energetycznych projektach.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraina bliżej gazowej niezależności

Szefczowicz rozmawiał też w Moskwie o tranzycie gazu przez Ukrainę w kolejnych latach. Obecna umowa rosyjsko-ukraińska kończy się w tym roku. Rosjanie zapewnili, że są gotowi do przesyłu gazu do Europy przez Ukrainę. A także do sprzedaży gazu Ukrainie po cenie nawet o 25 proc. niższej aniżeli dziś obowiązująca. Gazprom jest też gotowy do wejścia w skład konsorcjum zarządzającego ukraińskimi magistralami gazowymi. Jeżeli taka będzie inicjatywa ze strony Kijowa.

""

A UkrTransGaz employee adjusts control valves on pipework at the Dashava underground gas storage facility operated by UkrTransGaz, a unit of NAK Naftogaz Ukrainy, in Lviv, Ukraine/Bloomberg

energia.rp.pl

– Jesteśmy gotowi przedłużyć kończącą się umowę z Ukrainą na tych samych zasadach. Do tego możemy wznowić dostawy gazu przerwane w listopadzie 2015 r – zapewnił Nowak.
Ta rosyjska nagła ugodowość ma związek z faktem, że Nord Stream-2 nie zostanie ukończony w tym roku. Dania wciąż nie dała swojej zgody, a nad inwestycją wiszą też możliwe amerykańskie sankcje. Na razie jednak Ukraina, kupująca gaz na rynkach spotowych, płaci mniej niż wynoszą ceny Gazpromu w kontraktach długoterminowych. Nie widzi więc potrzeby zawierania umowy z Rosjanami. Trójstronne spotkanie w tej sprawie między Rosją, Ukrainą i Unią ma się odbyć w drugiej połowie września.