Rosjanie domagali się zdjęcia sankcji, którymi są objęci od 2014 r tak w stosunku do Rosji jak i samego koncernu. Rosneft pozwał Radę Europy do sądu Unii Europejskiej (Europejski Trybunał Sprawiedliwości – Sąd Pierwszej Instancji) w Luksemburgu w październiku 2014 r, po objęciu sankcjami Rosji i jej firm i osób za działania na Ukrainie i aneksję Krymu.
Rosjanie podnosili, że sankcje łamią umowę Unia-Rosja o partnerstwie i współpracy. W marcu 2017 r przegrali pierwszą sprawę, ale znów złożyli pozwy.

„Sąd zdecydował się odrzucić pozew” – ogłosił dziś sędzia. Wyliczył też dla porządku wyroki z pozwów innych rosyjskich firm – naftowego Gazpromnieft, zbrojeniowego Almaz-Antey oraz państwowych banków – Sbierbanku, VTB i WEB (bank rozwoju gospodarczego). Wszystkie pozwy zostały także odrzucone przez sąd.

„Ten wyrok może zostać zaskarżony do wyższej instancji w ciągu dwóch miesięcy. Ta procedura obejmuje nie wszystkie wyroki, jest ograniczona do kilku punktów. W wypadku decyzji pozytywnej dla powoda, ponowne osądzenie sprawy zajmie około roku” – wyjaśnił przedstawiciel sądu, cytowany przez agencję Prime.
Rosneft wydał specjalny komunikat, w którym nazwał decyzję Trybunału bezprawną, nieuzasadnioną, upolitycznioną. Rosjanie podkreślili, że sąd potwierdził, że sankcje są zgodne z prawem, choć uczestnicy procesu nie mogli przedstawić żadnych uzasadnień lub dowodów uzasadniających ich wprowadzenie. „System sądowy UE nie przeszedł testu na niezależność” – podkreśla Rosneft.

Koncern kierowany przez Igora Sieczina – jednego z najbliższych ludzi prezydenta Rosji, dużo stracił i traci na zachodnich sankcjach. Przede wszystkim został odcięty od zachodnich technologii i urządzeń do prac podwodnych w Arktyce.
Rosjanie nie mają własnych technologii wydobycia z dna morskiego, a szczególnie w warunkach arktycznych muszą korzystać z importowanego sprzętu. Aktualnie wykorzystywany w pracach wydobywczych sprzęt jest już zużyty w 50 proc. (urządzenia wiertnicze) i w 65 proc. (rurociągi).

Głównymi dostawcami tego typu urządzeń do Rosji są firmy z USA, Niemiec i Chin. Sankcje Unii nie pozwoliły Rosjanom na zakupy w USA i Europie. Rosneft stracił m.in kluczowego partnera w pracach na Morzu Karskim – ze współpracy przy dziewięciu na dziesięć projektów wycofał się amerykański Exxon Mobil.