Gazprom nie ma wierniejszego sojusznika w Unii od austriackiej firmy energetycznej OMV. Jej szef nie widzi problemu w rosnącej zależności Wspólnoty od gazu z Rosji.
– Zależność unijnego rynku od rosyjskiego gazu nie jest problemem. Jest to bowiem zależność dwustronna. Rosja potrzebuje naszego rynku – twierdzi Rainer Seele prezes OMV w wywiadzie dla DPA, przytaczanym przez agencję Prime.
OMV jest biznesowym partnerem Gazpromu w projekcie Nord Stream 2, na też udziały w rosyjskich złożach i projektach na terenie Rosji. W marcu 2017 r. OMV kupił blisko ćwierć (24,99 proc.) wielkiego złoża ropy i gazu w rosyjskim okręgu nieniecko-jamalskim. Zasoby tej arktycznej pustyni oceniane są na 1 bln metrów sześciennych gazu.
Prace prowadzi tam już spółka, w której 40 proc. ma Gazprom, a resztę niemieccy partnerzy Gazpromu w projekcie Nord Stream 2 – Wintershall (35 proc.) i Uniper (25 proc.). I to właśnie ten ostatni odsprzedał z 1,85 mld dol. Austriakom działkę, która daje im prawo na blisko jedną czwartą produkcji złoża.
– Ta transakcja tworzy nowy kluczowy obszar – Rosję, w naszym portfelu aktywów wydobywczych. Zwiększy to wydobycie OMV o 100 tysięcy baryłek naftowego ekwiwalentu dziennie – entuzjazmował się wtedy Rainer Seele.
To rzeczywiście dużo, bo wydobycie Austriaków w 2016 r. wynosiło 300 tysięcy baryłek dziennie. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że nie będą musieli też wkładać dużych pieniędzy w rosyjskie złoże. Niezbędne nakłady oceniają na 20 mln dol. rocznie, przy licencji ważnej do 2043 r. To dziesięć razy mniej niż mają wynieś roczne zyski z inwestycji, oceniane w Wiedniu na 200 mln dol. rocznie.
Nie dziwi więc, że OMV jest największym lobbistą rosyjskim w Brukseli i ma negatywny stosunek do działań Donalda Trumpa.
– Mieszanie się rządu USA bardzo jasno pokazuje, że realizację gospodarczych interesów osiąga się drogą sankcji – mówił w sobotę Rainer Seele w rozmowie z gazetą Handelsbladtt. Jego zdaniem nowy gazociąg (Nord Stream 2) nie będzie „całkowitą zamianą” tranzytu przez Ukrainę.
– Nie powinno się pojawić wrażenie, że ten gazociąg jest budowany po to, aby moce przesyłowe na Ukrainie nie były już wykorzystywane – zapewnił.
Seele krytycznie odniósł się nie tylko do amerykańskich sankcji, ale też do unijnych wobec Rosji. Według niego niemiecka gospodarka (dlaczego Austriak o nią się troszczy, a nie o swoją ojczystą, tego nie wiadomo) poniosła już znaczące straty i czas stopniowo znosić sankcje.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.