Koncern paliwowy Total wydał w tej sprawie oświadczenie: Total nie może kontynuować udziału w projekcie Południowy Pars 11 i będzie zmuszony przerwać wszystkie prace do 4 listopada, jeżeli nie dostanie specjalnego pozwolenia władz USA wspartych przez francuskie i unijne władze. To pozwolenie musi zawierać ochronę firmy od dowolnych wtórnych sankcji zgodnych z prawem USA” – cytuje komunikat agencja Prime.

Czego się boją Francuzi? „straty dolarowego finansowania międzynarodowych operacji przez banki USA (odpowiadają za 90 proc. operacji francuskiego koncernu!); utraty amerykańskich akcjonariuszy (są właścicielami ponad 30 proc. spółki) lub niemożliwości działania na terenie Stanów Zjednoczonych (francuski koncern ma tam aktywa na ponad 10 mld dol)” – wylicza sam Total w komunikacie.

W 2016 r irański państwowy koncern NIOC. Podpisał w sumie siedem kontraktów: z OMV (Austria), Total (Francja), Łukoil (Rosja) i Pertamina (Indonezja). Także od 2016 r Total importuje irańską ropę. Cztery lata temu, po nałożeniu przez Zachód sankcji na Rosję za aneksję Krymu, Total musiał też zatrzymać większość swoich projektów surowcowych w Rosji (miał je z objętymi sankcjami Gazpromem i Rosneft). Pozostał jedynie w LNG Jamal, gdzie koncern rosyjski Novatek nie był objęty zachodnimi sankcjami. Ma tam 20 proc. i kontrakt na import 4 mln t skroplonego gazu rocznie.