W Estonii 53 proc. odpadów trafia do spalarni i jest zamienianych na prąd i ciepło. Kolejne 31 proc. jest poddawana recyclingowi bądź procesom kompostowania. Dla porównania – w Polsce funkcjonuje obecnie sześć spalarni, do których trafia 19 proc. odpadów zbieranych w kraju.

W 2013 roku, w pobliżu Tallina, estoński koncern energetyczny Eesti Energia uruchomił elektrociepłownię Iru, która rocznie przetwarzać może do 250 000 ton zmieszanych odpadów. Dzięki zastosowaniu nowoczesnej technologii i specjalnego systemu filtrów, spalanie śmieci pozwala na odzysk ok. 85 proc. energii i zniwelowanie przykrych zapachów. Od momentu uruchomienia elektrociepłowni składowanie śmieci w Estonii spadło wielokrotnie i nastąpiła istotna zmiana systemu zarządzania odpadami.

Spalanie śmieci wywołuje w Estonii kontrowersje i protesty, podobnie jak w wielu innych krajach. Mieszkańcy okolic spalarni nie rozumieją, że w przypadku spalania przeprowadzonego w kontrolowanych warunkach i z wykorzystaniem nowoczesnej technologii.
W elektrociepłowni Iru należącej do Enefit Green z grupy Eesti Energia, rocznie przetwarzać można do 250 tys. ton zmieszanych odpadów komunalnych. Estończycy produkują z tego 134 GWh energii elektrycznej oraz 310 GWh energii cieplnej rocznie. To odpowiednik rocznego zaopatrzenia 50 tysięcy gospodarstw domowych o średnim zużyciu.
Głównym paliwem elektrociepłowni są odpady pozostałe po procesie recyclingu. Takich śmieci w Estonii jest 300 tys. ton nadwyżki rocznie. Dzięki istnieniu Iru do 250 tys. ton z nich może być utylizowana do wytwarzania energii. Pozwala to rok do roku oszczędzić około 70 mln m3 gazu ziemnego. Estońskie zużycie gazu wynosi 0,45 mld m3 rocznie i dzięki rozwojowi takich dziedzin jak OZE czy spalanie śmieci, spada z roku na rok.