Prezes Saudi Aramco: Popyt na ropę będzie nadal rósł

Otwarcie Chin i odrodzenie transportu lotniczego to dwa powody dobrych prognoz dla rynku ropy naftowej. — Mam nadzieję, że w najbliższych miesiącach zauważymy wyraźne dowody odbicia gospodarki chińskiej — powiedział prezes Saudi Aramco, Amin Nasser, podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

Publikacja: 18.01.2023 14:03

Prezes Saudi Aramco: Popyt na ropę będzie nadal rósł

Foto: Bloomberg

Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) także jest optymistyczna w swoich prognozach dla rynku ropy. Ale w ostatniej prognozie zapewnia, że tego surowca nie zabraknie. Według MAE światowy popyt na ropę wzrośnie w tym roku o 1,9 miliona baryłek dziennie w tym roku, aby osiągnąć rekordową średnią 101,7 miliona dziennie. Około połowa wzrostu będzie pochodzić z Chin.

W tej chwili ceny ropy są stabilne po chwilowym wyskoku do 130 dol. za baryłkę tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Teraz za baryłkę Brenta trzeba zapłacić 86,8 dol. Jest to o niespełna dolara więcej niż w grudniu 2022. Według prognoz banków inwestycyjnych ropa ma jednak drożeć w drugiej połowie tego roku i jej ceny przekroczą wówczas 100 dol. za baryłkę. Będzie to efekt szybszego tempa rozwoju gospodarki chińskiej, ale także spadających zapasów surowca w krajach rozwiniętych i spadającego eksportu z Rosji, wynikającego z kolejnych sankcji nakładanych na ten kraj.

Amin Nasser uważa, że w tej sytuacji branża powinna na poważnie wziąć się za inwestowanie w zwiększenie wydobycia. — W tej chwili rezerwy wydobywcze wynoszą jedynie 2 mln baryłek dziennie, a dzienny popyt na ropę sięga już 100 mln baryłek. Czyli obecne rezerwy to tyle, co nic. I znikną one całkowicie, kiedy chińska gospodarka naprawdę się rozpędzi. Świat dzisiaj potrzebuje zwiększenia wydobycia przynajmniej o 4 do nawet 6 mln baryłek ropy dziennie, tak aby zrównoważyć spadającą eksploatację starych złóż — uważa szef Saudi Aramco.

Czytaj więcej

Pierwsze kroki na drodze do powstania anty-OPEC

— Jeśli tak się nie stanie, znajdziemy się w sytuacji podobnej do tej na rynku gazu po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kiedy ceny tego nośnika energii wzrosły do ekwiwalentu 250 dol. za baryłkę — dodał. Jego zdaniem popyt na ropę będzie rósł jeszcze przez dekadę i nie zmieni tego sytuacja na rynku motoryzacyjnym i zwiększającemu się popytowi na auta z napędem elektrycznym, oraz rosnącym inwestycjom w energię odnawialną. W jakimś stopniu wpłynie to na popyt na ropę, ale i tak będzie on rósł przynajmniej do końca tej dekady.

Wielką przyszłość szef Saudi Aramco widzi dla przemysłu petrochemicznego i z tego powodu planuje kolejne inwestycje w rafinerie, przede wszystkim w Chinach. — Prowadzimy zaawansowane dyskusje z wieloma podmiotami — ujawnił Amin Nasser w rozmowie z Bloombergiem. Saudyjczycy już są obecni na rynku chińskiej petrochemii, a do spółki ze swoją firmą Sabic budują rafinerię w Gulei, gdzie docelowo ma być przetwarzanych 320 tys. baryłek ropy dziennie.

Zdaniem MAE ropy na rynku jest obecnie pod dostatkiem, a w I kwartale 2023 notowana jest nadwyżka podaży nad popytem o 1 mln baryłek dziennie. Agencja już wprowadziła korektę po otwarciu Chin po zniesieniu polityki COVID Zero i nie sądzi, aby popyt z tamtej strony pojawił się wcześniej, niż w II kwartale. Zdaniem analityków MAE tempo wychodzenia Chin z izolacji będzie powolne, stąd i popyt na ropę nie wzrośnie gwałtownie.

Rosną również dostawy. To prawda, że Rosja ma coraz większe kłopoty ze sprzedażą swojej ropy, ale grudniowe wydobycie w tym kraju utrzymywało się na stałym poziomie blisko 11 milionów baryłek dziennie, nawet gdy po tym jak wszedł w życie zakaz Unii Europejskiej. MAE spodziewa się jednak spadku w tym kwartale.

„Powolne ożywienie popytu oczekiwane w pierwszej połowie 2023 r. sugeruje kontynuację tendencji budowania zapasów, takich jak te, które już zaczęły się pojawiać” — czytamy w raporcie agencji.

W jej przewidywaniach na światowych rynkach pojawią się napięcia w drugiej połowie roku, ponieważ chińska konsumpcja przyspieszy, a sankcje wymierzone w Moskwę będą miały większy wpływ. Do końca marca rosyjskie wydobycie może spaść o kolejne 1,5 miliona baryłek dziennie.

Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) także jest optymistyczna w swoich prognozach dla rynku ropy. Ale w ostatniej prognozie zapewnia, że tego surowca nie zabraknie. Według MAE światowy popyt na ropę wzrośnie w tym roku o 1,9 miliona baryłek dziennie w tym roku, aby osiągnąć rekordową średnią 101,7 miliona dziennie. Około połowa wzrostu będzie pochodzić z Chin.

W tej chwili ceny ropy są stabilne po chwilowym wyskoku do 130 dol. za baryłkę tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Teraz za baryłkę Brenta trzeba zapłacić 86,8 dol. Jest to o niespełna dolara więcej niż w grudniu 2022. Według prognoz banków inwestycyjnych ropa ma jednak drożeć w drugiej połowie tego roku i jej ceny przekroczą wówczas 100 dol. za baryłkę. Będzie to efekt szybszego tempa rozwoju gospodarki chińskiej, ale także spadających zapasów surowca w krajach rozwiniętych i spadającego eksportu z Rosji, wynikającego z kolejnych sankcji nakładanych na ten kraj.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Ropa gwałtownie tanieje. Rynek patrzy na USA i Izrael
Energetyka
Rynek wstrzymał oddech. Ropa czeka na odpowiedź Izraela
Ropa
Po ataku Iranu podwyżka cen ropy jest nieuchronna
Ropa
Po ataku Iranu na Izrael. Nerwowo na rynku ropy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ropa
Trupy w szafach Orlenu. Miliardowe straty szwajcarskiej firmy na handlu ropą