Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) także jest optymistyczna w swoich prognozach dla rynku ropy. Ale w ostatniej prognozie zapewnia, że tego surowca nie zabraknie. Według MAE światowy popyt na ropę wzrośnie w tym roku o 1,9 miliona baryłek dziennie w tym roku, aby osiągnąć rekordową średnią 101,7 miliona dziennie. Około połowa wzrostu będzie pochodzić z Chin.
W tej chwili ceny ropy są stabilne po chwilowym wyskoku do 130 dol. za baryłkę tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Teraz za baryłkę Brenta trzeba zapłacić 86,8 dol. Jest to o niespełna dolara więcej niż w grudniu 2022. Według prognoz banków inwestycyjnych ropa ma jednak drożeć w drugiej połowie tego roku i jej ceny przekroczą wówczas 100 dol. za baryłkę. Będzie to efekt szybszego tempa rozwoju gospodarki chińskiej, ale także spadających zapasów surowca w krajach rozwiniętych i spadającego eksportu z Rosji, wynikającego z kolejnych sankcji nakładanych na ten kraj.