O rosyjskiej ofercie poinformował Bloomberg, powołując się na anonimowego urzędnika. Według źródła agencji celem jest niedopuszczenie do ewentualnego wprowadzenia pułapu cenowego na rosyjski surowiec.
Jego zakupy wstrzymały już Waszyngton, Ottawa i Londyn. UE zrezygnuje z ropy w ciągu pół roku, zgodnie z szóstym pakietem sankcji. To będzie cios najpotężniejszy.
Rosjanie szukają więc nowych nabywców paliwa, którzy zastąpiliby klientów europejskich. Nie ujawniono, komu Rosja mogłaby zaoferować zniżki. Jednak wcześniej indonezyjski minister turystyki napisał na Instagramie o korespondencji z Rosji, w której oferowano Dżakarcie dostawę ropy po kosztach o 30 proc. niższych niż na rynku międzynarodowym.
Czytaj więcej
Ładunek około 700 000 baryłek rosyjskiej ropy został dostarczony do egipskiego terminalu naftowego El Hamra na wybrzeżu Morza Śródziemnego 24 lipca. Kilka godzin później inny statek odebrał ładunek z portu, który prawdopodobnie w całości stanowiły beczko z rosyjską ropą – wynika z informacji agencji Bloomberga.
Można się też domyślać, że na liście są Indie, które w ostatnich miesiącach 50-krotnie zwiększyły import rosyjskiej ropy – tak, że stanowi on już 10 proc. całych zagranicznych zakupów czarnego złota dla subkontynentu. Ofertę otrzymał też zapewne największy globalny importer ropy: Chiny. Pozostałych adresatów warto poszukać wśród państw z gotówką, które nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę i nie przyłączyły się do sankcji.