Ceny paliw płynnych w Polsce od kilku miesięcy spadają. Jeszcze w kwietniu za litr benzyny Pb95 i diesla trzeba było średnio zapłacić na stacjach prawie 6,7 zł. Z najnowszych danych e-petrol.pl wynika, że dziś pierwsze z tych paliw kosztuje już średnio 6,12 zł, a drugie 6,14 zł. Tym samym w ciągu tygodnia potaniały o 7 gr. I na tym nie koniec.
– Wprawdzie średnia detaliczna cena benzyny Pb95 i diesla znajduje się jeszcze powyżej 6 zł, ale już na niektórych stacjach bywa poniżej tego poziomu. Co ważniejsze, dziś na rynku występuje przynajmniej kilka czynników mogących spowodować dalsze spadki – mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl. Jego zdaniem kluczową sprawą są najnowsze dane makroekonomiczne. Chodzi przede wszystkim o dość słabą kondycję światowej gospodarki, w tym zwłaszcza amerykańskiej i chińskiej. Efektem jest mniejszy, niż oczekiwano, popyt na ropę i paliwa, a to przekłada się na zniżki ich cen.
Skala spadków cen paliw na stacjach będzie już mniejsza
– W najbliższych dniach, a być może nawet tygodniach, ze względu na sezon huraganów w rejonie Zatoki Meksykańskiej może dojść do chwilowego wyhamowania obecnych tendencji na rynku ropy i paliw. Nie sądzę jednak, aby do końca tego roku wyhamowały one trend spadkowy – twierdzi Bogucki. To z kolei powinno przełożyć się na trwały spadek cen paliw nad Wisłą poniżej 6 zł. W jego opinii zniżki poniżej tego poziomu nie powinny być jednak większe niż kilkunastogroszowe, gdyż w Polsce i całej UE zdecydowanie największy udział w strukturze cen mają podatki i inne opłaty o podobnym charakterze. Obecnie w cenie benzyny Pb95 aż 48,2 proc. stanowią różnego rodzaju daniny (podatek VAT, akcyza, opłaty paliwowa i emisyjna). Nieco mniejszy jest ich udział w dieslu, bo 45,8 proc.
Czytaj więcej
Wysoki popyt na diesla, benzyny i ofertę pozapaliwową wynikał z dużej liczby letnich wojaży, spadających cen i promocji. W efekcie pozycję konkurencyjną na polskim rynku umocniły m.in. sieci Orlenu, MOL-a i Unimotu.