Istotny eksport
Z ostatnich danych szacunkowych Unimotu, obejmujących II kwartał, wynika, że grupa w tym czasie sprzedała łącznie 512,5 tys. m sześc. oleju napędowego, benzyn i biopaliw, czyli o 3,5 proc. mniej niż rok wcześniej. W związku z tym, że spółka nie podaje odrębnych wolumenów dla każdego z tych paliw, nie wiadomo, jak duży spadek zanotowano na samym dieslu. Odrębne dane podaje za to dla LPG, a w tym przypadku nastąpił wzrost sprzedaży do 68,7 tys. ton – o 7,2 proc.
Unimot duże nadzieje wiąże z rynkiem ukraińskim. Zauważa, że wszedł on w szczyt sezonu, a tym samym opłacalność eksportu diesla w tamtym kierunku jest wysoka. „W związku z tym prognozujemy w najbliższym czasie wzrost wolumenu realizowanego przez Unimot w Ukrainie, a spadek w Polsce” – twierdzi giełdowa spółka. Przypomina, że od momentu wybuchu wojny jest to dla niej ważny rynek. Co więcej, w lipcu Unimot był numerem jeden, jeśli chodzi o dostawców LPG na terytorium Ukrainy. Chce tam pozostać znaczącym graczem. Docelowo ważną rolę zamierza odgrywać również w biznesie asfaltowym, a po zakończeniu wojny – w obszarze odnawialnych źródeł energii. „Oczywiście przyglądamy się wszystkim rynkom, które mogą przynieść grupie Unimot dodatkowe źródło przychodów” – zapewnia spółka.
Zmienna sytuacja
Również z informacji dotąd podawanych przez Orlen wynika, że i on oczekuje w tym roku spadku konsumpcji paliw w efekcie spowolnienia gospodarczego. W I kwartale, w ujęciu rok do roku, odnotował zniżkę popytu na tego typu produkty w Polsce o 6 proc., w Niemczech i Czechach o 2 proc., a na Litwie o 1 proc.
Giełdowi analitycy zwracają uwagę, że w czerwcu i lipcu mocno wzrosły na rynku marże rafineryjne, w tym w Orlenie. Według Michała Kozaka, analityka Trigon DM, była to przede wszystkim konsekwencja postojów remontowych w rafineriach, oczekiwania niższego importu diesla we wrześniu i perspektywy dalszego ograniczania wydobycia kwaśnej ropy przez OPEC+, co miało zredukować zapasy diesla w Europie.
Opinia dla "Rzeczpospolitej"
Grzegorz Maziak, analityk rynku paliw, e-petrol.pl
Od kilku miesięcy popyt na olej napędowy w Polsce jest mniejszy niż rok temu przede wszystkim ze względu na spowolnienie gospodarcze. W efekcie mniej diesla zużywa się m.in. w budownictwie, przemyśle i transporcie, w tym zwłaszcza w przewozach towarowych.
Nie można również zapominać, że rok temu mieliśmy do czynienia z wyjątkowo dużym popytem na paliwa, będącym efektem znacznego wzrostu mobilności obywateli Ukrainy. Znacznie lepiej sytuacja ma się z konsumpcją benzyn i autogazu. Oba te paliwa w decydującej mierze wykorzystywane są w prywatnym transporcie osobowym i w tym wypadku niższe niż przed rokiem ceny mocniej przekładają się na ich zużycie, szczególnie w sezonie urlopowym.