Ropa podrożała, ale paliwa tanieją

Od dwóch dni drożeje ropa naftowa. Po raz pierwszy od kwietnia jej ceny przekroczyły 80 dol. za baryłkę. Mocny złoty ściągnął w dół ceny paliw. Ale na krótko.

Publikacja: 14.07.2023 03:00

Ropa podrożała, ale paliwa tanieją

Foto: Adobe Stock

Za baryłkę Brenta w Londynie trzeba było w czwartek zapłacić prawie 81 dol. Co spowodowało odwrót spadkowej tendencji? Po pierwsze – niższa inflacja w Stanach Zjednoczonych, co skłania do prognoz, że cykl podnoszenia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną dobiegł końca. Na rynkach powszechne jest oczekiwanie, że Fed zdecyduje się jeszcze na jedną podwyżkę, ale to będzie już koniec obecnego cyklu zaostrzania polityki pieniężnej. W przeciwnym wypadku wyhamowałby wzrost gospodarczy. W opublikowanym 13 lipca raporcie kartel eksporterów OPEC utrzymuje optymistyczny ton w swojej ocenie sytuacji na rynku. W tym roku popyt na ropę ma wyraźnie wzrosnąć i do spowolnienia dojdzie dopiero w 2024 r. Za wzrostem w tym czasie będą stały Indie, ale przede wszystkim Chiny.

Jak na razie dane z Chin wskazują, że import ropy w czerwcu pobił kolejny rekord. – To od sytuacji gospodarczej Chin zależą w tym roku ceny ropy. Jeśli okaże się, że gospodarka chińska będzie się rozwijała w tempie założonym przez rząd w Pekinie, czyli o 5 proc., a być może więcej, stworzy to na rynku dodatkowy popyt wielkości ponad 2 mln baryłek dziennie. 70 proc. z tej wielkości będzie pochodziło z samych Chin, reszta z pozostałych krajów importujących ropę – tłumaczy Fatih Birol, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii (MAE). W lipcowym raporcie agencji wskazuje się, że tegoroczny szczyt popytu na tym rynku mamy przed sobą.

Rynki bacznie przyglądają się Chińczykom, którzy przymierzają się do wprowadzenia pakietu stymulującego wzrost PKB. – Niemniej jednak słaby globalny wzrost gospodarczy, spowolnienie w światowym handlu i inwestycjach oraz ryzyko geopolityczne nadal zagrażają wzrostowi naszego PKB – uważa Lv Daliang, rzecznik Generalnej Administracji Celnej Chin.

W czerwcu Chiny kupowały po 12,67 mln baryłek ropy dziennie, czyli aż o 45,3 proc. więcej niż rok temu. W całym I półroczu 2023 Chińczycy kupili 282,1 mln ton ropy (o 11,7 proc. więcej niż w tym samym okresie 2022 r.), ale z kolei import ropy przetworzonej zwiększył się o 44,7 proc. i wyniósł 31,31 mln ton.

Dlaczego obecny wzrost cen jest tak niewielki? – Nieco obaw wśród kupujących mogły wzbudzić jedynie dane na temat zmiany poziomu zapasów ropy i paliw w USA. W raporcie Departamentu Energii odnotowano wzrost rezerw surowca o 5,9 mln baryłek i brak zmian w przypadku benzyny. A to jest dużym zaskoczeniem, bo analitycy spodziewali się ich spadku w tygodniu, w którym obchodzone było amerykańskie święto niepodległości – uważa Grzegorz Maziak, szef analityków w e-petrol.

Jego zdaniem jak na razie nie ma co się obawiać presji na ceny paliw w Polsce. Wprost przeciwnie, można się spodziewać obniżek, ale dotyczą one rynku hurtowego. – Na stacjach na spadek cen raczej nie ma co liczyć, bo ropa, ale też produkty naftowe na światowych giełdach drożeją. Kontrakty na olej napędowy na giełdzie w Londynie od tegorocznych minimów z początku maja urosły już o blisko 20 proc. i ta zmiana tylko częściowo jest niwelowana przez obserwowane w ostatnim czasie umocnienie złotego w relacji do dolara. W związku z tym na detalicznym rynku paliw w najbliższym czasie możemy obserwować podwyżki, ale w perspektywie tygodnia czy dwóch ich skala nie powinna być duża – dodaje Grzegorz Maziak.

Za baryłkę Brenta w Londynie trzeba było w czwartek zapłacić prawie 81 dol. Co spowodowało odwrót spadkowej tendencji? Po pierwsze – niższa inflacja w Stanach Zjednoczonych, co skłania do prognoz, że cykl podnoszenia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną dobiegł końca. Na rynkach powszechne jest oczekiwanie, że Fed zdecyduje się jeszcze na jedną podwyżkę, ale to będzie już koniec obecnego cyklu zaostrzania polityki pieniężnej. W przeciwnym wypadku wyhamowałby wzrost gospodarczy. W opublikowanym 13 lipca raporcie kartel eksporterów OPEC utrzymuje optymistyczny ton w swojej ocenie sytuacji na rynku. W tym roku popyt na ropę ma wyraźnie wzrosnąć i do spowolnienia dojdzie dopiero w 2024 r. Za wzrostem w tym czasie będą stały Indie, ale przede wszystkim Chiny.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paliwa
Prezes MOL kłóci się z rządem. Chce, żeby na Węgry wróciła normalność
Paliwa
Na rosyjskich stacjach benzynowych drożyzna, brakuje paliw
Paliwa
Wakacyjne promocje na Orlenie. Koncern podał o ile obniża ceny paliwa
Paliwa
Podczas wakacji na stacjach będzie drożej, ale nie drastycznie
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Paliwa
Były zarząd i rada Orlenu, w tym Daniel Obajtek, nie otrzymali absolutorium