Będzie więcej paliw zeroemisyjnych

Znaczenie benzyn i diesla w transporcie będzie spadało na rzecz elektromobilności i wodoru.

Publikacja: 06.04.2023 03:00

Będzie więcej paliw zeroemisyjnych

Foto: Adobe Stock

Produkowane po 2035 r. na rynek Unii pojazdy osobowe i dostawcze nie będą mogły emitować CO2. Oznacza to zakaz stosowania w nowych autach silników spalinowych.

Orlen, największy producent benzyn i diesla w regionie, zauważa, że przyjęcie tej regulacji nie oznacza, że paliwa konwencjonalne od razu znikną z rynku. Z tego powodu nadal będzie oferował je w ilości odpowiedniej do popytu. „Mimo to aktywnie poszukujemy nowych możliwości rozwoju i dywersyfikacji naszych produktów oraz usług w obszarze transportu zeroemisyjnego, co znajduje odzwierciedlenie w strategii Orlen 2030. Proces dekarbonizacji transportu postrzegamy jako szansę na zdobycie pozycji lidera w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, jeśli chodzi o produkcję i dystrybucję paliw alternatywnych, a także energii elektrycznej na potrzeby elektromobilności” – podaje dział relacji z mediami Orlenu.

Rosną inwestycje

W branży transportu drogowego koncern największego potencjału rozwoju upatruje w elektromobilności i pojazdach wodorowych. Prąd może mieć zastosowanie zwłaszcza do zasilania transportu lekkiego i pasażerskiego. Z kolei wodór zdaje się być atrakcyjnym rozwiązaniem głównie w pojazdach komunikacji miejskiej i ciężarowych o dużej ładowności. Orlen w perspektywie najbliższych lat chce zostać liderem elektromobilności w Polsce i Czechach oraz rozszerzyć infrastrukturę ładowania w Niemczech i pozostałych krajach, w których działa. Obecnie w Polsce posiada 322 stacje ładowania o mocy do 50 kW (kilowatów) i 175 urządzeń o mocy 50–180 kW. „Tylko w bieżącej dekadzie wartość wydatków inwestycyjnych na samą infrastrukturę ładowania wyniesie ponad 3 mld zł, a na realizację całej strategii wodorowej koncernu aż 7,4 mld zł” – podaje Orlen.

Czytaj więcej

Elektryczne autobusy ciężarem dla miast

Duże inwestycje w paliwa alternatywne planuje MOL Group. „Celujemy w pozycję wiodącego w regionie dostawcy usług związanych z mobilnością. W tym celu zamierzamy budować kompetencje m.in. w zakresie wodorowych ogniw paliwowych” – informuje biuro prasowe spółki. Zauważa, że produkcja zielonego wodoru stanowi istotną część strategii MOL „Shape Tomorrow”, w której główny nacisk firma kładzie na zrównoważone rozwiązania zgodne z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu. Do 2025 r. na inwestycje w obszarze niskoemisyjnej gospodarki obiegu zamkniętego planuje wydać 1 mld euro.

Globalny trend

Według MOL Group dalsze losy tradycyjnych paliw zależą od wielu zmiennych, takich jak postęp technologiczny, regulacje prawne i czynniki rynkowe. Nie zmienia to faktu, że globalny zwrot w kierunku czystszych i bardziej zrównoważonych paliw w ostatnich latach wyraźnie przyspieszył, a tym samym będzie słabło znaczenie tych wytwarzanych z ropy i gazu. „Oczekuje się, że największe spadki zanotują benzyny i paliwa dieslowskie, podczas gdy pojazdy elektryczne i napędzane wodorowymi ogniwami paliwowymi staną się bardziej popularne i dostępne cenowo. Wiele krajów przyjęło ambitne cele w zakresie odchodzenia od silników spalinowych w ciągu kolejnych dziesięcioleci” – zauważa MOL Group.

Czytaj więcej

W Unii Europejskiej trwa ostry spór o czysty wodór

Do zmian na rynku paliw przygotowuje się Unimot, jeden z największych importerów diesla i LPG do Polski. „Od lat jesteśmy świadomi, że odchodzenie od paliw kopalnych to ogólnoświatowy trend i zdajemy sobie sprawę, że jako grupa również musimy w tym kierunku zmierzać” – podaje biuro prasowe Unimotu. Zauważa jednocześnie, że w przypadku transportu, szczególnie tego dużego, związanego z szeroko pojętą logistyką, nie ma obecnie poważnej alternatywy dla diesla. Ta pewnie za jakiś czas się pojawi, ale możliwe jest też, że transport drogowy będzie zastępowany kolejowym.

„W związku z tym, że na ten moment trudno przewidzieć, w którą stronę pójdzie rynek samochodowy w poszukiwaniu alternatyw dla paliw kopalnych, nie deklarujemy na sztywno kierunku, w którym chcielibyśmy zmierzać. Naszą przewagą konkurencyjną od zawsze była elastyczność i jesteśmy przekonani, że zachowamy tę przewagę w przyszłości” – zauważa Unimot.

Produkowane po 2035 r. na rynek Unii pojazdy osobowe i dostawcze nie będą mogły emitować CO2. Oznacza to zakaz stosowania w nowych autach silników spalinowych.

Orlen, największy producent benzyn i diesla w regionie, zauważa, że przyjęcie tej regulacji nie oznacza, że paliwa konwencjonalne od razu znikną z rynku. Z tego powodu nadal będzie oferował je w ilości odpowiedniej do popytu. „Mimo to aktywnie poszukujemy nowych możliwości rozwoju i dywersyfikacji naszych produktów oraz usług w obszarze transportu zeroemisyjnego, co znajduje odzwierciedlenie w strategii Orlen 2030. Proces dekarbonizacji transportu postrzegamy jako szansę na zdobycie pozycji lidera w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, jeśli chodzi o produkcję i dystrybucję paliw alternatywnych, a także energii elektrycznej na potrzeby elektromobilności” – podaje dział relacji z mediami Orlenu.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paliwa
Unimot opublikował wyniki i nową strategię
Paliwa
Stacje Orlenu pod jednym szyldem? Niepewne plany rebrandingu
Paliwa
Węgry rozważają ograniczenia cen paliw płynnych po ataku Izraela na Iran
Paliwa
Borys Budka: Daniel Obajtek z kolegami opłacali z kasy Orlenu stomatologa i botoks
Paliwa
Orlen inwestuje w usługi inżynieryjne