Reklama
Rozwiń

Nawet 10 zł za litr może kosztować diesel w I kwartale 2023 w Polsce

Sytuacja jeszcze się pogorszy po wejściu w życie embarga na import z Rosji. W efekcie w I kwartale ceny oleju napędowego mogą wzrosnąć nawet do 10 zł za litr.

Publikacja: 05.01.2023 03:00

Nawet 10 zł za litr może kosztować diesel w I kwartale 2023 w Polsce

Foto: Adobe Stock

Z najnowszych danych e-petrol.pl wynika, że w tym roku kierowcy płacą na stacjach średnio po 7,69 zł za litr oleju napędowego, czyli zaledwie o 3 gr więcej niż na koniec ubiegłego roku. Minimalna zmiana nastąpiła pomimo istotnych zwyżek stawek VAT, opłaty paliwowej i akcyzy. Obecna sytuacja może mieć jednak charakter krótkotrwały ze względu na mocno ograniczoną dostępność tego paliwa. – Obecnie podaż diesla na polskim rynku jest na tyle mała, że nie wykluczam wzrostu jego cen detalicznych w I kwartale, nawet do 10 zł za litr. Dużo jednak zależy od czynników zewnętrznych – uważa Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.

Jego zdaniem o brakach oleju napędowego na polskim rynku świadczą chociażby relacje cenowe między tym paliwem a benzyną. – Kiedyś standardową sytuacją było, że za olej napędowy płaciliśmy o około 1 zł mniej niż za benzynę, a od paru miesięcy relacje te są dokładnie odwrotne – mówi Sikora. Dziś różnica pomiędzy średnimi cenami tych paliw wynosi dokładnie 1,12 zł.

Zdaniem prezesa Instytutu Studiów Energetycznych na świecie jest dużo diesla. W przypadku Polski problem polega jednak na jego utrudnionej i drogiej logistyce, co jest konsekwencją wojny w Ukrainie. Nasz kraj przez wiele lat opierał się na imporcie ze Wschodu: z Białorusi i Rosji pochodziło nawet 80–90 proc. sprowadzanego oleju napędowego – i dziś widać skutki tego uzależnienia. Z tego właśnie powodu Unia Europejska z dużym wyprzedzeniem poinformowała o wprowadzeniu od 5 lutego embarga na rosyjskie produkty ropopochodne, tak aby dać krajom członkowskim czas na zastąpienie ich dostawami z alternatywnych kierunków.

– Do obecnej sytuacji nasz kraj mógł się jednak lepiej przygotować, m.in. poprzez utworzenie większych, niż ma to miejsce obecnie, zapasów oleju napędowego. Trzeba też zauważyć, że pod koniec września doszło w płockiej rafinerii Orlenu do pożaru instalacji Hydroodsiarczania Gudronu i do dziś ona nie pracuje, a to m.in. oznacza zmniejszoną produkcję oleju napędowego w Polsce – twierdzi Sikora.

Czytaj więcej

Nowe paliwo E10. Które samochody nie powinny go tankować

Dodaje, że sytuacja naszego kraju w zakresie dostaw diesla pogorszyła się również ze względu na fuzję Orlenu z Lotosem. W efekcie oddano infrastrukturę, w tym bazy magazynowe, do Unimotu. Ponadto dziś Saudi Aramco ma 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii i prawo do 50 proc. jej produktów, które będzie sprzedawał tam, gdzie uzyska za nie lepsze ceny. To niekoniecznie musi oznaczać dostawy na polski rynek, chyba że lepiej zapłacimy.

Z ostatnich danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wynika, że po trzech kwartałach konsumpcja oleju napędowego wyniosła w naszym kraju 16,7 mln m sześc., co w ujęciu rok do roku oznaczało wzrost o 2 proc. Poprzez import zaspokajaliśmy aż 30 proc. zużycia. Trzeba też pamiętać, że diesel to kluczowe paliwo płynne używane w naszym kraju. Jego udział w grupie sześciu podstawowych tego typu produktów wynosi aż 61,5 proc. Pełni ogromną rolę, zwłaszcza w drogowych przewozach towarowych. Duże jego ilości są też wykorzystywane w transporcie kolejowym i przez kierowców aut osobowych.

Paliwa
Nowa akcja promocyjna Orlenu. Ceny paliw na stacjach obniżone na wakacje
Paliwa
Shell rozważa przejęcie BP. Megafuzja paliwowa na horyzoncie
Paliwa
Jeśli nie dojdzie do eskalacji w Iranie, Polaka zaboli tylko trochę przy tankowaniu
Paliwa
Węgry idą na zwarcie z resztą Unii. Zablokują 18-ty pakiet sankcji
Paliwa
Analitycy: W najbliższych dniach wzrosną ceny paliw na stacjach