Na globalnym rynku oleju napędowego sytuacja jest bardzo zmienna, co znajduje odzwierciedlenie również w Polsce. - Ceny diesla są rekordowe, na co wpływ ma wiele czynników. Dostępność oleju napędowego jest niska m.in. dlatego, że od wybuchu pandemii koronawirusa kilka rafinerii na całym świecie zostało zamkniętych - mówi Krzysztof Kozieł, analityk BM Pekao. Co więcej lepsze technologicznie rafineryjne amerykańskie, produkują sporo paliw nie tylko bezpośrednio z ropy, ale i z powstającego z niej VGO (próżniowy olej napędowy). Dostawcą tego ostatniego była głównie Rosja, a USA, Wielka Brytania i Kanada wprowadziły już sankcje na rosyjskie produkty rafineryjne kilka miesięcy temu.
Czytaj więcej
Sytuacja cen hurtowych paliwa jest na tyle dynamiczna, że konieczna była kolejna aktualizacja cen detalicznych paliwa. Niestety użytkownicy pojazdów zasilanych olejem napędowym nie mają powodów do zadowolenia.
Na razie nie widać istotnych przesłanek do tego, aby sytuacja na rynku diesla miała się szybko zmienić. - W ostatnich dniach ceny hurtowe diesla w Polsce nieco spadły, ale to za mało, aby na stacjach kierowcy płacili za to paliwo mniej niż 8 zł. W efekcie przynajmniej jeszcze podczas najbliższego długiego weekendu będzie wyjątkowo drogo - mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl. Jego zdaniem w tym czasie średnia cena benzyny Pb95 nie powinna przekraczać 7 zł, a LPG może być w pobliżu 3 zł. Co będzie w dłuższym terminie, zależy przede wszystkim od czynników zewnętrznych.
- W Europie brakuje diesla i niewiele wskazuje na to, aby szybko miało się to zmienić. To z jednej strony konsekwencja zmniejszenia importu z Rosji, od którego nasz kontynent jest uzależniony, a z drugiej strony polityki klimatycznej prowadzonej przez UE, starającej się ograniczyć jego produkcję i zużycie - twierdzi Bogucki. Z rezultacie, w dającej się przewidzieć przyszłości, nie widać specjalnych szans na to, abyśmy za diesla płacili niższą cenę niż za benzynę Pb95, tak jak zazwyczaj miało to miejsce w przeszłości.
Czytaj więcej
Orlen przedłużył letnią promocję o dwa tygodnie. Nie jest ona jednak niczym nadzwyczajnym. Również Moya przedłużyła promocje o dwa tygodnie, Shell do końca września, a BP do odwołania. Z kolei Circle K ma dla kierowców nową propozycję.