– Polska nie wypełni swoich zobowiązań wobec UE na 2020 rok, teraz gra toczy się o to, by minimalizować różnicę między deklarowaną a rzeczywistą ilością energii z OZE w finalnym zużyciu energii – tak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” podsumowuje kluczowy cel projektu nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej (IEO).
Poślizg spodziewany
O tym, że energii z OZE będzie mniej, niż obiecywaliśmy Brukseli (15 proc. z OZE w 2020 r.), wiadomo nie od dziś. Już w 2015 r. spodziewali się tego pesymiści, rok później zwróciła na to uwagę Komisja Europejska, potem Najwyższa Izba Kontroli i Europejski Trybunał Obrachunkowy. W efekcie, praktycznie w ostatniej chwili, rząd próbuje rozruszać branżę OZE – choć szansa na to, by zachęty zadziałały przed 2020 r., jest minimalna.
Ale lepiej późno niż później. Jak definiuje to na swoich stronach internetowych Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, przyjęty we wtorek projekt nowelizacji ma przede wszystkim obniżyć poziom opłaty zastępczej, a w rezultacie ceny praw majątkowych na przyszłe lata, umożliwić przeprowadzenie jeszcze w 2019 r. kolejnej aukcji energii z OZE, przedłużyć obowiązywanie umów przyłączeniowych dla istniejących projektów OZE i wzmocnić mechanizm gwarancji pochodzenia.
Znaczenie na rynku ma zwłaszcza umożliwienie przeprowadzenia tegorocznej aukcji. Jak podkreśla Wiśniewski, oczekiwano, że nowelizacja wejdzie w życie w dobiegającym właśnie kwartale, co oznaczałoby aukcję zapewne na początku IV kwartału. Teraz jest szansa może na grudzień. – Są zatem małe szanse, by inwestycje, które wezmą udział w aukcji, zaczęły produkcję jeszcze w 2020 r. Spośród rozmaitych OZE potencjalnie mogą osiągnąć ten etap instalacje fotowoltaiczne: buduje się je szybciej, nawet przez trzy do sześciu miesięcy w przypadku mikro- i małych instalacji – szacuje szef IEO. Z tego powodu zresztą Wiśniewski optowałby za dwukrotnym zwiększeniem planowanego wolumenu zakupu energii powstającej w fotowoltaice, z 750 MW do 1,5 GW.
Wind turbines stand at a wind farm in this aerial photograph taken in Jeju, South Korea/Bloomberg