BGK szacuje koszty zmian w energetyce

93 miliardy euro – zgodnie z szacunkami Banku Gospodarstwa Krajowego takiej kwoty potrzebujemy na transformację polskiej energetyki w horyzoncie 2040 roku.

Publikacja: 21.10.2019 07:14

BGK szacuje koszty zmian w energetyce

Foto: Bloomberg

Jak przewiduje Radosław Kwiecień, członek zarządu BGK, koszty te zostaną sfinansowane w 40 proc. z kapitału, a w 60 proc. – z długu. – To naprawdę trudny moment, bo zmiana regulacji na rynku bankowym powoduje, że bankom coraz trudniej pozyskać świeży kapitał – ocenia Kwiecień. – Dlatego trzeba też korzystać z innych źródeł, przede wszystkim z rynku kapitałowego. Przykładem może być Fundusz Trójmorza, którego elementem jest finansowanie transformacji energetycznej – wskazywał.

""

OZE/Bloomberg

energia.rp.pl

Przykład o tyle niereprezentatywny, że Fundusz może docelowo dysponować funduszami rzędu 3–5 mld euro – ale na wszystkie państwa regionu. Nawet gdyby wszystkie te środki zostały przeznaczone na inwestycje w Polsce, byłaby to kropla w morzu potrzeb.
Dlatego też Kwiecień chce rozwoju mniejszych, lokalnych inwestycji w OZE. Tu przykładem mogą być produkty BGK, jak Gwarancje Biznesmax (bezpłatne zabezpieczenie spłaty kredytu zaciągniętego w banku komercyjnym, m.in. na projekty z efektem ekologicznym, dla prywatnych inwestorów). Taką rolę mogłyby pełnić też lokalne programy rozwoju OZE, związane choćby z energetyką wiatrową, słoneczną czy wodną.

""

Wind turbines stand at the Invenergy LLC Buckeye Wind Energy Center in Hays, Kansas, U.S./Bloomberg

energia.rp.pl

Szacunki BGK w przybliżeniu odpowiadają kwotom, jakimi operuje również minister energii Krzysztof Tchórzewski. – W naszym sektorze sumaryczne koszty transformacji rozłożone na lata to w okolicach 300 do 400 mld zł, natomiast cała gospodarka to 700–900 mld euro – szacował szef resortu podczas Kongresu Nowego Przemysłu na początku października. Co ciekawe, wkrótce, mówiąc o „osiągnięciu przez Polskę neutralności” (czyli zeroemisyjności gospodarki – przyp. red.), padła kwota rzędu 500 mld euro. – A są szacunki mówiące nawet o 700 mld euro – dorzucał Tchórzewski.

Z kolei jeszcze w czerwcu wiceminister energii Tomasz Dąbrowski w tym kontekście doliczał się 900 mld euro kosztów całego procesu. – Tymczasem w Brukseli proponowano nam 5 mld – dodawał. Do tej kakofonii można by dorzucić choćby koszty transformacji sektora energetycznego szacowane przez Polski Komitet Energii Elektrycznej (215 mld euro) czy kwotę rzekomych oszczędności, jakie mogłoby Polsce przynieść wcześniejsze niż w rządowych strategiach odejście od węgla (w sumie 64 mld euro) w modelach przygotowywanych przez firmę analityczną Enervis.

Jak przewiduje Radosław Kwiecień, członek zarządu BGK, koszty te zostaną sfinansowane w 40 proc. z kapitału, a w 60 proc. – z długu. – To naprawdę trudny moment, bo zmiana regulacji na rynku bankowym powoduje, że bankom coraz trudniej pozyskać świeży kapitał – ocenia Kwiecień. – Dlatego trzeba też korzystać z innych źródeł, przede wszystkim z rynku kapitałowego. Przykładem może być Fundusz Trójmorza, którego elementem jest finansowanie transformacji energetycznej – wskazywał.

Pozostało 80% artykułu
Nowa Energia
Grzegorz Maśloch, Rafał Czaja: Czas na spółdzielnie energetyczne
Nowa Energia
Bruksela wszczęła postępowania wobec chińskich producentów fotowoltaiki
Materiał Partnera
Energia jest towarem, ale nie musi skokowo drożeć
Materiał Partnera
Przed nami zielony rok
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nowa Energia
Szczyt klimatyczny w Dubaju. Spektakularny zgrzyt na start, dalej też ciekawie