W rozmowie z agencją dla Reuters Tomasz Siemoniak powiedział, że polscy prokuratorzy dostarcza informacji śledczym z innych krajów, jeśli zostaną o to poproszeni i mogą zwiększyć zakres pracy. „Odbyły się w tej sprawie spotkania prokuratorów niemieckich i polskich i w żadnym wypadku nie było sygnałów o niezadowoleniu innych osób, które zajmowały się tymi sprawami” – powiedział Siemoniak. Jak dodaje – z tego co sam ustalił – nie doszło do sytuacji, w której doszłoby do braku współpracy lub jakiegokolwiek celowego popełnienia przez kogokolwiek błędu”.
Czytaj więcej
Poszukiwany międzynarodowym listem gończym za zbrodnie na Ukrainie Władimir Putin wie, kto wysadził gazociągi Gazpromu na dnie Bałtyku, kto zatrzymał gazociąg Jamał-Europa i nie puszcza rosyjskiego gazu drugą nitką przez Ukrainę.
Kto stoi za wysadzeniem gazociągu?
Gazociąg Nord Stream łączący Rosję z Niemcami pod Morzem Bałtyckim został wysadzony w powietrze we wrześniu 2022 r. Nord Stream 2 został zaś poważnie uszkodzony i w praktyce unieruchomiony.
Wcześniej „Wall Street Journal”, powołując się na europejskich śledczych pracujących nad sprawą, , poinformował na początku tego miesiąca, że polscy urzędnicy sprzeciwiali się współpracy w ramach śledztwa i nie ujawnili potencjalnie kluczowych dowodów.
W ubiegłym roku część zachodnich mediów podała, że za sabotażem stoi ukraińska strona. Ukraina zaprzeczyła jakiemukolwiek zaangażowaniu. Rosja stwierdziła, że odpowiedzialne są za to USA, czemu Waszyngton zaprzeczył. Zaraz po wysadzeniu gazociągu podejrzewano, że za sprawą stoi Rosja. To ona bowiem zyskiwała jesienią 2022 r., najwięcej dzięki rosnącym cenom gazu w Europie. Rosja więcej zarabiała — zaraz po eksplozji — mimo ograniczonych szlaków przesyłu w efekcie wojny na Ukrainie, która sama rozpętała. Ceny gazu bowiem osiągnęły rekordowe poziomy na europejskich giełdach.