Niemcy najprawdopodobniej będą miały wystarczającą ilość gazu zarówno tej zimy, jak i w przyszłym roku, nawet jeśli Rosja ograniczy eksport tego surowca do Europy – wynika z raportu przygotowanego przez INES, czyli stowarzyszenie operatorów magazynów gazowych. Jeśli w nadchodzących miesiącach pogoda nie będzie „ekstremalnie zimna”, to niedobory gazu na rynku będą mało prawdopodobne.

– Zapełnienie magazynów gazu oznacza, że z dużym prawdopodobieństwem przejdziemy przez nadchodzącą zimę w dobrej kondycji – twierdzi Sebastian Bleschke, prezes INES.

Obecnie niemieckie magazyny są wypełnione niemal całkowicie. Eksperci INES wskazują, że mogą one zostać znów zapełnione przed przyszłorocznym sezonem grzewczym, nawet jeśli tej zimy zostanie zużyta bardzo duża część znajdującego się w nich gazu. Do ich pełnego zapełnienia można użyć m.in. gazu z USA i z Kataru sprowadzanego poprzez terminale LNG.

Tymczasem z wyliczeń analityków agencji Bloomberga wynika, że oficjalne niemieckie dane mogą znacznie zaniżać spadek popytu na gaz ziemny w RFN. Owe oficjalne wyliczenia pochodzą od spółki Trading Hub Europe, która odpowiada za zarządzanie obrotem gazem w Niemczech. Z jej statystyk wynika, że popyt na gaz spadł, ale jedynie o 12 proc. w porównaniu z modelem Bloomberga (uwzględniającym wpływ warunków pogodowych na popyt). Dane Trading Hub Europe opierają się na deklaracjach spółek gazowych dotyczących ich prognoz przesyłu surowca dla klientów. Deklaracje te są często zawyżone i nie uwzględniają autentycznego popytu. Z wyliczeń Bloomberga wynika natomiast, że popyt na gaz ziemny wśród gospodarstw domowych i klientów komercyjnych spadł o 26 proc. w porównaniu z modelem uwzględniającym wpływ pogody. W październiku był on o 37 proc. niższy w porównaniu ze średnią wieloletnią. Skala spadku popytu w Niemczech jest, według Bloomberga, podobna jak w Wielkiej Brytanii czy w Niderlandach.

Spadek popytu na gaz w Niemczech to przede wszystkim skutek wzrostu jego cen w tym roku. O ile rok temu gaz w kontraktach TTF w Niderlandach kosztował 82 euro z 1 MWh, o tyle w sierpniu jego cena dochodziła prawie do 340 euro. Mocno już jednak spadła od szczytu. W piątek wynosiła 108 euro za 1 MWh.