Resort klimatu: Gaz będzie dominować w transformacji energetycznej

Jest projekt nowej strategii ciepłownictwa do 2050 r. Zakłada on dominującą rolę gazu ziemnego w transformacji branży w drodze do OZE. W 2030 r. – w zależności od scenariusza – z gazu będziemy produkować od 13 do nawet 45 proc. naszego rocznego zapotrzebowania na ciepło systemowe. Łączne koszty transformacji mogą wynieść ponad 100 mld zł. Konsultacje strategii właśnie ruszyły.

Publikacja: 30.05.2022 19:27

Resort klimatu: Gaz będzie dominować w transformacji energetycznej

Foto: Bloomberg

Ministerstwo klimatu i środowiska, publikując projekt „Strategii dla ciepłownictwa do roku 2030 z perspektywą do 2040 r.”, jednocześnie rozpoczyna jego konsultacje.

Alternatywy dla węgla

Ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie, polityka energetyczna Polski ma zostać poddana aktualizacji, mimo to w zakresie gazu ziemnego większych zmian nie będzie, w tym także w ciepłownictwie. Wedle dostępnych danych Urzędu Regulacji Energetyki, struktura paliw w ciepłownictwie systemowym opiera się w 71 proc. na węglu, po 9,5 proc. na gazie i OZE, a w 10 proc. na innych źródłach. Zdaniem autorów strategii, istnieje kilka alternatyw dla obecnie funkcjonujących jednostek opalanych paliwem węglowym w systemach ciepłowniczych. Możemy do nich zaliczyć: jednostki kogeneracji zasilane gazem ziemnym, instalacje termicznego przekształcania odpadów wykorzystujące kogenerację, geotermię, wielkoskalowe kolektory słoneczne ,pompy ciepła, jednostki kogeneracji zasilane zdekarbonizowanymi gazami – biometanem i wodorem, jednostki kogeneracji i kotły opalane biomasą, elektryfikacja ciepłownictwa, wykorzystująca energię elektryczną z OZE.

Najprościej iść w gaz

W projekcie strategii czytamy, że przy odejściu węgla, najprostszą do zastosowania technologią jest budowa jednostek wysokosprawnej kogeneracji (wytwarzanie energii elektrycznej i ciepła w skojarzeniu w jednym procesie), zasilanych gazem ziemnym. Jednostki gazowe charakteryzują się relatywnie niską emisją CO2 na poziomie 230-270 g CO2/kWh, przez co rozwiązanie to pozwala zaoszczędzić wydatki na drożejące uprawnienia do emisji CO2. Resort zaznacza, że jednostki gazowe powinny być uzupełniane technologiami OZE, w celu zmniejszenia presji środowiskowej i poprawy opłacalności prowadzonej działalności.

– Wykorzystanie tej technologii jako technologii pomostowej pozwoli, w relatywnie krótkim czasie, zmniejszyć intensywność emisji sektora poprzez zastąpienie węgla kamiennego oraz pozwoli na uzyskanie statusu efektywnego systemu ciepłowniczego. Uzyskanie takiego statusu warunkuje możliwość uzyskania wsparcia ze środków publicznych na kolejne inwestycje w systemach ciepłowniczych w kierunku ograniczenia strat ciepła, cyfryzacji zarządzania podażą i popytem, a także zdolności do integracji szerokiego strumienia ciepła z technologii OZE – czytamy w projekcie dokumentu.

W związku ze znaczną liczbą planowanych inwestycji polegających na konwersji ciepłowni węglowych na elektrociepłownie gazowe, znaczenie tego paliwa wzrośnie. – Zaznaczyć należy, że ze względu na dużą dojrzałość tej technologii oraz ograniczone alternatywy, gaz ziemny będzie najdłużej wykorzystywany w dużych elektrociepłowniach zasilających systemy ciepłownicze największych miast. Dysponując stabilnymi, efektywnymi źródłami, wykorzystującymi paliwa gazowe, możliwe będzie wdrażanie na szeroką skalę technologii opartych o energię odnawialną, co powinno przyspieszyć proces transformacji sektora ciepłowniczego i osiągnięcie celu neutralności klimatycznej, przy zachowaniu kontroli nad zmianami cen ciepła i ich utrzymywaniu na akceptowalnym przez odbiorców poziomie – podają autorzy projektu.

Czytaj więcej

Będzie trzeci gazoport w Polsce? Ekspert wyjaśnia

Mały atom możliwy w przyszłości

W odniesieniu do największych systemów ciepłowniczych, w długim horyzoncie czasowym, ministerstwo zakłada adaptację i rozwój technologii jądrowych do produkcji ciepła i chłodu. – Realizacja uciepłownionych elektrowni jądrowych powiązana jest z realizacją Polskiego Programu Energetyki Jądrowej (po 2033 r.) – podaje resort. Jednak dedykowane do systemów ciepłowniczych wielkich miast elektrociepłownie jądrowe mogą działać po 2040 r. Mogą one wykorzystywać reaktory o małej i średniej mocy (SMR po ich certyfikacji). Zdaniem autorów projektu mają one perspektywy i są uzasadnionym ekonomicznie, wyborem dla zapewnienia dostaw ciepła o określonych parametrach przy zachowaniu wymagań gospodarki neutralnej klimatycznie po 2050 r.

Scenariusze dla ciepłownictwa

Perspektywy rozwoju ciepłownictwa systemowego zostały przeanalizowane dla trzech scenariuszy, określających warunki jego funkcjonowania. Business as Usual (scenariusz 1) zakłada brak planowanej transformacji ciepłownictwa, uwzględniający wyłącznie niezbędne inwestycje, modernizacje i bieżącą eksploatację w zakresie zgodnym z prognozą zapotrzebowania na ciepło. W tym scenariuszu w 2030 r. udział węgla w ciepłownictwie będzie wynosił 57 proc., gazu 13 proc., zaś OZE 12 proc. W 2040 r., udział węgla ma spaść do 41 proc. OZE wzrosnąć do 22 proc., a gazu do 18 proc. W 2050 r. czyli w roku, kiedy Polska ma odejść od spalania węgla, udział tego paliwa miałby wynieść 30 proc., OZE 33 proc. a gazu 18 proc.

Kolejny to scenariusz optymalnej transformacji (scenariusz 2) prowadzący do osiągnięcia celów dla ciepłownictwa ustalonych w Polityce Energetycznej Polski do 2040 r., zakłada w 2030 r. udział węgla w produkcji ciepła na poziomie 37 proc., gazu 24 proc. a OZE 21 proc. W 2040 r. węgiel miałby stanowić już jedynie 1 proc., zaś gaz 38 proc., za OZE 27 proc. Za trzydzieści lat, to OZE ma dominować z udziałem rzędu 33 proc., a gazu 28 proc.

Wreszcie, scenariusz ambitnej transformacji – (scenariusz 3) ma prowadzić do osiągnięcia celów komunikowanych przez instytucje europejskie, czyli bardzo ambitne inwestycje w Odnawialne Źródła Energii osiągnięcie zeroemisyjności netto w 2050 r. i będący jednocześnie zgodnym z założeniami propozycji pakietu „Fit for 55”. Zgodnie z prognozami, już za dziesięć lat węgiel ciepłownictwie powinien odpowiadać za 1 proc. , gaz zaś 45 proc., a OZE 21 proc. W 2040 r. gaz powinien odpowiadać za produkcję ciepła w 39 proc., zaś technologia wykorzystująca energię z OZE do produkcji ciepła (Power to Heat) za 24 proc., a OZE 21 proc. W 2050 r., rola gazu miałby zostać ograniczona do 24 proc., zaś najważniejszym źródłem produkcji ciepła miałoby być OZE rzędu 38 proc. Technologia Power to Heat miałby być odpowiedzialna za produkcje ciepła w 20 proc.

Setki miliardów

Resort klimatu przyznaje, że precyzyjne określenie kosztów transformacji polskiego ciepłownictwa jest niemożliwe. – Sektor ciepłowniczy jest bardzo rozdrobniony, składa się z 396 podmiotów koncesjonowanych, funkcjonujących w unikalnych ekosystemach miejskich – argumentuje ministerstwo. Resort tłumaczy, że o kierunku modernizacji indywidualnego zakładu ciepłowniczego decydować będzie otoczenie instalacji ciepłowniczej: dostęp do gazu ziemnego, dostęp do lokalnie pozyskiwanej biomasy lub partnerstwo z miejską spółką zagospodarowania odpadów, czy też wykorzystanie ciepła odpadowego z pobliskiego zakładu przemysłowego.

Przeprowadzona analiza prognozuje koszt inwestycji w źródła ciepła w tej dekadzie, koniecznych do przeprowadzenia transformacji na poziomie od ok. 43,9 do 72 mld zł, przy zachowaniu obecnych cen. Uwzględniając szacunki Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie dotyczące kosztów przesyłu i dystrybucji, koszty inwestycyjne wzrosną od ok. 54,9 do 102 mld zł.

Ministerstwo klimatu i środowiska, publikując projekt „Strategii dla ciepłownictwa do roku 2030 z perspektywą do 2040 r.”, jednocześnie rozpoczyna jego konsultacje.

Alternatywy dla węgla

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gaz
Gazprom szoruje po dnie. Pierwszy rok zamknięty stratą
Gaz
Największy sojusznik Gazpromu pozwany w Rosji
Gaz
Polska zyskała nowe źródło gazu. „Błękitne paliwo” dla Orlenu nie tylko z Norwegii
Gaz
Gazprom się boi i grozi. Niemiecki Uniper jak Orlen
Gaz
Wyjątki od wymiany pieców gazowych. Kogo nie dotyczy nowa dyrektywa