Firmy energetyczne nie zmieniają planów dotyczących wykorzystania gazu w transformacji energetycznej. Rada Ministrów przyjęła pod koniec marca założenia do aktualizacji Polityki energetycznej Polski do 2040 r. To odpowiedź na przyspieszający rozwój OZE w Polsce – znacznie szybszy, niż zakładano jeszcze rok czy dwa lata temu – a także na zmianę sytuacji rynkowej i geopolitycznej po ataku Rosji na Ukrainę. Rząd zalecał koncernom energetycznym, aby nie planowały już nowych bloków gazowych, z wyjątkiem tych już projektowanych lub jeszcze rozważanych, jak w Kozienicach czy Łagiszy. Zamiast większej liczby bloków gazowych rząd chciał nieco dłużej pozostać przy węglu. Jednak już na początku maja minister klimatu i środowiska Anna Moskwa nieco korygowała to stanowisko. Wyjaśniała, że niezależnie od planu dłuższego spalania węgla przez bloki 200 MW (po ich wcześniejszej modernizacji) gaz nadal będzie niezbędny, a zmian w realizacji planów budowy elektrowni gazowych nie będzie. Minister wyjaśnia, że jeśli chodzi o gaz w zakresie transformacji, to ten proces oparty był na dywersyfikacji dostaw i odejściu od paliw z Rosji. Uwzględniał infrastrukturę, którą obecnie rozbudowujemy – niezależnie od tego, co dzieje się na Wschodzie. Nie widzi ona konieczności zmian i zagrożeń w tym aspekcie i zakłada, że zaplanowane wcześniej bloki gazowe powstaną.