Gazprom zdementował dzisiejsze doniesienia prasowe o dopuszczeniu Rosneft do przesyłu gazu do Europy z wykorzystaniem gazociągów zarządzanych przez Gazprom. Tym samym Gazprom pozostanie eksportowym monopolistą, a inni producenci gazu w Rosji mogą jedynie eksportować LNG.
Pozostały wydobyty gaz musi trafić na rynek krajowy, gdzie ceny są dużo niższe, aniżeli Gazprom inkasuje za granicą. Dlatego Rosneft, Novatek i inni od kilku lat próbują uzyskać zgodę na eksport z wykorzystaniem gazociągów.
Zdaniem ekspertów pytanych przez agencję Prime, dopuszczenia innych poza Gazpromem koncernów rosyjskich do magistrali eksportowych jeszcze długo nie nastąpi. Gazprom bowiem ze swoich zysków eksportowych subsydiuje gazyfikację odległych rejonów Rosji; dostawy do wiosek i instytucji użyteczności publicznej; realizuje wiele deficytowych projektów rurociągowych i wspomaga budżet państwa największymi kwotami.
– W tej sytuacji pozbawienie Gazpromu części dochodów z eksportu, doprowadziłoby do ograniczenia potrzebnych, ale niedochodowych inwestycji w kraju. A popyt na rosyjski gaz zagranicą jest ograniczony więc dopuszczenie do eksportu innych producentów, tylko po to by zwiększyli swoje zyski, nie ma, z punktu widzenia rządu, sensu – tłumaczy Aleksiej Griwacz z Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego Rosji.
Wasilij Tanurkow z Velens Capital zauważa, że dopuszczeni wszystkich do eksportu były korzystne dla rozwoju branży w Rosji. Do tego wielu klientów Gazpromu na szereg pretensji do koncernu i chętnie podpisze kontrakty z nowymi, bardziej elastycznymi dostawcami. Ale tutaj potrzebne jest podzielenie Gazpromu na część wydobywczą i transportową. A to ze względu na ogromny opór władz koncernu, jest mało prawdopodobne nawet w długoletniej perspektywie.