Reklama
Rozwiń

Były kanclerz na rosyjskiej pensji

Gerhard Schroder, były kanclerz RFN, został nominowany do nowego składu rady dyrektorów Rosneft. Zarobi co najmniej 0,5 mln euro.

Publikacja: 03.08.2017 19:11

Były kanclerz na rosyjskiej pensji

Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik

Według gazety RBK Rosjanie zaproponowali Schroder’owi fotel niezależnego dyrektora. Ostateczna decyzja ma zapaść na nadzwyczajnym zgromadzeniu akcjonariuszy 29 września. Obecnie rada liczy 9 członków, ale prezes Igor Sieczin chce powiększyć skład do 11 osób.

Ma to związek z przyjętą strategią podnoszenia standardów ładu korporacyjnego do poziomu zgodnego z wymogami zagranicznych giełd. Oznacza to, że jedną trzecią składu rady stanowią tzw. niezależni dyrektorzy. Obecnie z radzie Rosneft jest ich trzech. Powiększenie składu oznacza, że trzeba nająć jeszcze jednego. Z zasiadaniem w radzie Rosneft wiążą się niewiele pracy i tłuste pensje. W 2016 r. koncern wypłacił 9 członkom 2,7 mln dol. Jeden z niezależnych dyrektorów Donald Humphreys, były główny księgowy ExxonMobil, dostał 565 tys. dol.

Gerhard Schroder, który kanclerzem był w latach 1998-2005, zasłynął z prorosyjskiej polityki. Po odejściu z urzędu otrzymał z Kremla intratne propozycję. Najpierw był szefem rady nadzorczej a potem komitetu akcjonariuszy Nord Stream AG – spółki, która zbudowała gazociąg północny na dnie Bałtyku. W 2016 r. stanął na czele Nord Stream 2 – spółki w całości należącej do Gazpromu.

Pobierając wysokie apanaże od gazowego giganta, Schroder nie zaniedbywał też największego producenta ropy. W 2009 r. znalazł się w składzie rady dyrektorów TNK-BP, który w 2013 r. kupił Rosneft. Do rady Niemca rekomendowały rosyjskie władze.

Według Aleksanda Rara szefa Forum Niemiecko-Rosyjskiego, zaproszenie Schrodera do Rosneft ma związek z jego wpływami na Zachodzie i ścisłymi związkami z Kremlem.

– W warunkach zachodnich sankcji właściwie brak jest takich wpływowych osób, które zgodziłyby się wesprzeć rosyjski biznes – podkreśla Rar.

A Schroder nie ma skrupułów. Już w grudniu 2014 r. nazywał „iluzją” wiarę Zachodu w skuteczność działania sankcji wobec Rosji.

it

Według gazety RBK Rosjanie zaproponowali Schroder’owi fotel niezależnego dyrektora. Ostateczna decyzja ma zapaść na nadzwyczajnym zgromadzeniu akcjonariuszy 29 września. Obecnie rada liczy 9 członków, ale prezes Igor Sieczin chce powiększyć skład do 11 osób.

Ma to związek z przyjętą strategią podnoszenia standardów ładu korporacyjnego do poziomu zgodnego z wymogami zagranicznych giełd. Oznacza to, że jedną trzecią składu rady stanowią tzw. niezależni dyrektorzy. Obecnie z radzie Rosneft jest ich trzech. Powiększenie składu oznacza, że trzeba nająć jeszcze jednego. Z zasiadaniem w radzie Rosneft wiążą się niewiele pracy i tłuste pensje. W 2016 r. koncern wypłacił 9 członkom 2,7 mln dol. Jeden z niezależnych dyrektorów Donald Humphreys, były główny księgowy ExxonMobil, dostał 565 tys. dol.

Gaz
Orlen wzmacnia Ukrainę. Dostarczy więcej gazu z USA
Gaz
Orlen musi dopłacić za gaz otrzymany od Gazpromu
Gaz
Gazprom wraca do czasów Breżniewa. Rosja sprzedała tyle gazu, co 55 lat temu
Gaz
Sytuacja jest rozpaczliwa. Gazprom nie może sprzedać potężnej partii gazu
Gaz
Rury Gazpromu nie dla Amerykanów. Niemcy postawią prawny szlaban